wtorek, 18 sierpnia 2015

Pancerz osobisty - Na przymiarkę do kowala

Kiedy brytyjski patrol podkradł się do najbardziej wysuniętych linii niemieckich okopów, na niebie zaczęło robić się coraz jaśniej. Słońce wynurzając się z poza horyzontu barwiło nieboskłon w krwawy odcień czerwieni, jakoby zapowiedź nadchodzących wydarzeń. Anglicy ujęli w dłonie saperki, kilku miało pałki nabite ćwiekami. Kiedy wskakiwali do dziury w której Niemcy urządzili gniazdo karabinu maszynowego, padł tylko jeden strzał. Jakiś kajzerowiec wystrzelił z pistoletu w dowódcę plutonu. Kula utkwiła w jego lekkim pancerzu osobistym, on sam oszołomiony rzucił się na wroga z palką okopową w ręku. Rozgorzała walka wręcz, saperki ześlizgiwały się z niemieckich napierśników nie czyniąc żołnierzom żadnej krzywdy. Trzeba było trafić w twarz lub udo, przecinając tętnice...  

Tak mogło wyglądać jedno z setek, jeśli nie tysięcy wypadów w stronę linii wroga w trakcie działań z okresu Wielkiej Wojny. Weile osób dziwi się słysząc, że w okopach przecinających całą Europę, w dobie karabinów maszynowych, ogromnych dział, pierwszych czołgów i samolotów, żołnierze zakładali zbroje i walczyli bronią niczym ze średniowiecza.

Testy pancerzy przeprowadzane przez Amerykanów, we Francji w 1918. Od lewej po ostrzale: pistoletem, strzelbą i karabinem maszynowym. Żołnierze noszą hełmy z okularami przeciwodłamkowymi.