„Zaraz będzie po wszystkim…” - Pomyślał.
Nie bał się umierać, bał się jednak odgłosu, jaki będzie towarzyszył strzałom. Tak naprawdę wolałby mieć zatkane uszy niż zasłonięte oczy. Wcześniej już sam myślał już o tym, by zakończyć to wszystko i odebrać sobie życie.
„Ten huk… nie chcę by to się znów działo”.
Szarpnął się, by zatkać sobie uszy, ale ręce miał przytwierdzone do krzesła, które jedynie skrzypnęło, uniemożliwiając mu ich uniesienie. Miał w głowie mętlik. Obrazy, dźwięki, a nawet zapachy ze wspomnień zaczęły mieszać się z rzeczywistością. Jimmy zaczął cicho jęczeć.
Oficer krzyknął do plutonu egzekucyjnego:
- Cel!
Przywiązany do krzesła zamarł w bezruchu, obracając lekko głowę w stronę rzuconego rozkazu. Już za kilka chwil miał być martwy.
5 września 1917 roku o godzinie 5:51 rozstrzelano, za dezercję i nieposłuszeństwo, szeregowego Jimmy’ego Smitha. Weterana bitwy o Gallipoli oraz bitwy nad Sommą, Posiadacza podwójnego „wyróżnienia za dobre zachowanie” – Good Conduct Badge. Całe zdarzenie było tym tragiczniejsze, że żołnierze plutonu egzekucyjnego składali się z jego towarzyszy broni i przyjaciół, którzy znali wartość i odwagę tego człowieka.