Strony

poniedziałek, 15 grudnia 2025

"Między Bogiem a Hitlerem" - Kapelani diabła.

Dojście Hitlera do władzy to był zaledwie pierwszy krok na drodze dyktatury Narodowych Socjalistów w Niemczech. Władzę tą należało jeszcze utrzymać i legitymizować ją w oczach opinii światowej. Najlepszym sposobem na to, było zawarcie konkordatu z Watykanem. Takie posunięcie skutkowało pociągnięciem za sobą katolików i likwidacja ewentualnej opozycji z tego kierunku w kraju. Jednak nie tylko o katolików chodziło. W Niemczech z tamtego okresu Protestanci stanowili większość wyznaniową, było ich ponad 64%.
Według Doris L. Bergen autorki książki „Między Bogiem a Hitlerem Kapelani wojskowi w służbie nazizmu” Poparcie z tej strony dla przyszłego dyktatora III Rzeszy i jego zbrodniczego systemu rosło już przed wygranymi wyborami w 1933 roku. Bergen pisze:

»Czwartego kwietnia 1932 roku kościół garnizonowy w Poczdamie otworzył podwoje , czy raczej wpuścił do środka dzierżących pochodnie szturmowców ze Sturmabteilung (SA), którzy mieli trzymać straż, gdy do kościoła wparadują formacje Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników, SA i SS. Nadciągały prosto po przemówieniu Adolfa Hitlera, który prowadził właśnie kampanię wyborczą, by złożyć hołd u grobu Fryderyka Wielkiego.«


Oświadczenie rządowe kanclerza Rzeszy Adolfa Hitlera z 21 marca 1933 roku, wygłoszone w tzw. „Dniu Poczdamu”, podczas uroczystego aktu państwowego z okazji otwarcia Reichstagu w poczdamskim Kościele Garnizonowym.


Kościół garnizonowy był kościołem protestanckim a jego pastor Curt Koblanck był jednym z tych duchownych ewangelickich, których życiorys stanowi niemal modelowy przykład splecenia religii, wojska i państwowej ideologii w Niemczech pierwszej połowy XX wieku. Jego droga, od ambony w Berlinie, przez garnizony i sztaby dowódcze, aż po powojenną parafię w Austrii, pokazuje ciągłość pruskiej tradycji wojskowego duszpasterstwa, która przetrwała cesarstwo, republikę weimarską i III Rzeszę.