Strony

poniedziałek, 14 marca 2016

Mark I - Jak rodziły się czołgi

Pierwszy czołg "narodził" się jako zbiornik na wodę, angielskiej marynarki wojennej. Projekt był bardzo kontrowersyjny i posiadał zarówno skrajnych zwolenników jak i przeciwników.
O pancernym pojeździe, śnił już Leonardo da Vinci, mistrz stworzył rysunki stożkowatej machiny wojennej. Nie ma ona jednak prawie nic wspólnego z współczesnymi, a nawet z pierwotnymi czołgami. Pierwszy projekt pojazdu poruszającego się na gąsienicach i uzbrojonego w armatę 75mm, jest autorstwa kapitana Michelle Levavasseura. Francuski artylerzysta, przedstawił go w 1903 roku. W tamtym czasie jednak, taki wynalazek wydawał się zbędny i niepotrzebny. Krótko przed wybuchem Wielkiej Wojny, dyrektor brytyjskiej firmy Hornsby & Sons, David Roberts promował produkcję gąsienicowych pojazdów pancernych na bazie ciągników rolniczych. Najprawdopodobniej największą motywacją Robertsa był fakt, iż jego firma produkowała właśnie ciągniki rolnicze. Pomysłem zainteresował się król Jerzy V, jednak został on odrzucony przez wojsko. W przededniu  I wojny światowej, francuski pułkownik Jean Baptiste Eugène Estienne stwierdził:
"Zwycięstwo w tej wojnie będzie należeć do tego z walczących, który pierwszy umieści armatę na pojeździe będącym w stanie poruszać się po wszystkich rodzajach terenu."  
Pierwsi prace nad takim pojazdem rozpoczęli Anglicy, latem 1915 roku.

Mark I w Britisch War Museum. Zdjęcie z 1919 roku.

"Ojcem" brytyjskiego czołgu jest Sir. Ernest Dunlop Swifton. Ten angielski major, jak sam pisał, wpadł na pomysł skonstruowania pojazdu pancernego w trakcie podróży samochodem przez Francję 19 października 1914 roku. Był on wówczas korespondentem wojennym. Swój projekt przedstawił w listopadzie tego samego roku. Koncepcję przesłał do Sekretarza Komitetu Obrony Imperium podpułkownika Marice’a Hankeya. Ten z kolei przesłał ją do ministra wojny lorda Horatia Herberta Kitchenera. Jednak ten był zdania, iż takie wynalazki nie wniosą nic do działań wojennych na frontach wojny pozycyjnej.

wtorek, 8 marca 2016

Oktiabrskaja Maria - "Pancerna dama"

"Drogi Józefie Wissarionowiczu, w walce za ojczyznę poległ mój mąż, komisarz Oktjabrski Ilia Fiedotowicz. Za jego śmierć, za śmierć wszystkich sowieckich ludzi zamęczonych przez faszystowskich barbarzyńców, chcę się zemścić na faszystowskich psach, dlatego wpłaciłam do Banku Państwowego na budowę czołgu wszystkie swoje oszczędności, 50 tys. rubli. Czołg proszę nazwać 'Bojowa Przyjaciółka' i wysłać mnie na front jako jego kierowcę. Mam specjalność szofera, świetnie władam karabinem maszynowym, jestem strzelcem wyborowym. Przesyłam wam gorące pozdrowienia i życzę długich, długich lat na postrach wrogom i na chwałę naszej ojczyzny". 

Taki list otrzymał Stalin latem 1942 roku od zdesperowanej 37 letniej kobiety. Wydawać by się mogło, iż zostanie zatrzymany przy pierwszym czytaniu przez jakiegoś komisarza i zaginie na wieki. Tak się jednak nie stało, ale od początku.

Maria Wasiliewna Oktiabrskaja. Fotografia przedwojenna.