O pancernym pojeździe, śnił już Leonardo da Vinci, mistrz stworzył rysunki stożkowatej machiny wojennej. Nie ma ona jednak prawie nic wspólnego z współczesnymi, a nawet z pierwotnymi czołgami. Pierwszy projekt pojazdu poruszającego się na gąsienicach i uzbrojonego w armatę 75mm, jest autorstwa kapitana Michelle Levavasseura. Francuski artylerzysta, przedstawił go w 1903 roku. W tamtym czasie jednak, taki wynalazek wydawał się zbędny i niepotrzebny. Krótko przed wybuchem Wielkiej Wojny, dyrektor brytyjskiej firmy Hornsby & Sons, David Roberts promował produkcję gąsienicowych pojazdów pancernych na bazie ciągników rolniczych. Najprawdopodobniej największą motywacją Robertsa był fakt, iż jego firma produkowała właśnie ciągniki rolnicze. Pomysłem zainteresował się król Jerzy V, jednak został on odrzucony przez wojsko. W przededniu I wojny światowej, francuski pułkownik Jean Baptiste Eugène Estienne stwierdził:
"Zwycięstwo w tej wojnie będzie należeć do tego z walczących, który pierwszy umieści armatę na pojeździe będącym w stanie poruszać się po wszystkich rodzajach terenu."
Pierwsi prace nad takim pojazdem rozpoczęli Anglicy, latem 1915 roku.
"Ojcem" brytyjskiego czołgu jest Sir. Ernest Dunlop Swifton. Ten angielski major, jak sam pisał, wpadł na pomysł skonstruowania pojazdu pancernego w trakcie podróży samochodem przez Francję 19 października 1914 roku. Był on wówczas korespondentem wojennym. Swój projekt przedstawił w listopadzie tego samego roku. Koncepcję przesłał do Sekretarza Komitetu Obrony Imperium podpułkownika Marice’a Hankeya. Ten z kolei przesłał ją do ministra wojny lorda Horatia Herberta Kitchenera. Jednak ten był zdania, iż takie wynalazki nie wniosą nic do działań wojennych na frontach wojny pozycyjnej.