Ocean był spokojny, U 53 lekko kołysał się na falach jakieś niecałe 2,5 km od latarniowca "Nantucket". Kapitänleutnant Hans Rose stał w kiosku okrętu i patrzył jak holenderski parowiec "Blommersdyk" zatrzymuje się na dany wcześniej rozkaz. Sygnalista wysłał polecenie "Okazać dokumenty". Niemiecki kapitan spojrzał na swój zegarek, wskazówki pokazywały 4:55. Zaczynało robić się ciemno i widoczność znacznie się pogorszyła, pogoda była jednak nadal ładna. Rose z niecierpliwością patrzył w stronę "Holendra". Tamci nie spieszyli się najwidoczniej, był już kwadrans po 5 i za chwilę miała zapaść noc. Nagle, obserwator lustrujący horyzont zameldował nerwowym głosem:
- Herr Kapitän, niszczyciel na horyzoncie!
Rose szybko odwrócił głowę w stronę, w którą patrzył marynarz. Na tle ciemnego nieba, wyraźnie malowała się sylwetka okrętu.
- Alarm bojowy! Zanurzenie awaryjne!
Zarządził kapitan i pospiesznie opuścił kiosk okrętu. Ostatni marynarz zaryglował luk i zjechał po poręczach drabiny w dół. U-boot szybko zanurzył się na głębokość peryskopową a Rose zaczął obserwować zbliżający się niszczyciel, który wziął kurs na latarniowiec. Przez peryskop dokładnie widział jak zaczyna podejmować na pokład ludzi z szalup statków, które Niemcy zatopili dzisiejszego przedpołudnia. "Amerykańska jednostka" - pomyślał. Chwile się wahał, zanim wydał rozkaz do ponownego wynurzenia. Ameryka zachowywała neutralność w tej wojnie, więc...
Kiedy U 53 z chlupotem pojawił się na powierzchni była 17:30 a z Newport zbliżały się kolejne, amerykańskie niszczyciele. Sygnalista ponowił polecenie dostarczenia dokumentów przez załogę "Blommersdyka".
- Herr Kapitän, parowiec od wschodu!
Zameldował obserwator. Rose miał jeszcze kilka torped więc zdecydował się zatrzymać i ten statek. Było już ciemno i nie dało się rozpoznać bandery ani nazwy, gdy pasażerski parowiec znajdował się 6.000 m od Niemców, osiemdziesiątka-ósemka z rufy oddała salwę przed dziób statku. Liniowiec nie miał wyjścia i również stanął. Zaraz zaroiło się w okół niego od amerykańskich niszczycieli, ale kapitan Rose nie miał teraz czasu się nad tym zastanawiać. Do U-boota dotarł oficer z holenderskiego frachtowca. Jego dokumenty wykazywały niespójności i pomimo wpisanych holenderskich portów, z papierów celnych wynikało, że towar przeznaczony jest dla Brytyjczyków. Niemiec spojrzał na nerwowego Holendra i dał mu znak do opuszczenia pokładu swojego okrętu. kiedy oficer wsiadł do szalupy U 53 zaczął ją holować do frachtowca.
- Nadać Holendrom sygnał do opuszczenia statku!
Rose był pewien, że kontrabanda miała trafić do Anglii a on na to pozwolić nie mógł. U-boot zaczął zbliżać się do "Blommersdyka", kiedy nagle na kursie kolizyjnym znalazł się jeden z jankeskich niszczycieli. Było ich około 16 więc zrobiło się nieco ciasno. Rose krzyknął:
- Maszyny stop! Cała wstecz!
Mało brakowało a doszło by do kolizji, całe szczęście okręty stanęły kilka metrów od siebie. Holendrzy zaczęli powoli schodzić ze swego statku a Rose by nie tracić czasu chciał przejrzeć dokumenty pasażerskiej jednostki. U 53 zbliżał się powoli do niej, manewrując pomiędzy amerykańskimi okrętami. Niemiecki kapitan zastanawiał się, co zrobić z ewentualnymi pasażerami gdyby zabrakło szalup. Po chwili wydał polecenie:
- Nadać "You can proceed".
Co oznaczało, że statek mógł wznowić swój rejs. Jednak parowiec okazał się opuszczony. Gdy reflektory niszczycieli omiotły jego sylwetkę, Rose zorientował się dlaczego. Statek nosił nazwę "Stephano Liverpool" i był pod brytyjską banderą. Rojące się po zatrzymaniu go niszczyciele, profilaktycznie ewakuowały załogę i pasażerów. Skoro więc już nie trzeba było martwić się o ludzi, Hans Rose postanowił posłać na dno i ten statek. Ale najpierw chciał zająć się "Blommersdykiem".
U 53 wziął ponownie kurs na holenderski frachtowiec. Po zajęciu dogodnej pozycji, U-boot zalał swoje wyrzutnie torpedowe. Jednak jeden z amerykańskich okrętów, cały czas trzymał się blisko "Blommersdyka". Nie chcąc ryzykować Niemiec zwrócił się do swojego sygnalisty:
- Niech ten przeklęty jankes się odsunie, bo jeszcze i jego trafimy. Nadaj prośbę o oddalenie się od naszego celu.
Sygnalista szybko przekazał Morsem wiadomość swego kapitana. Po kilku chwilach niszczyciel posłusznie oddalił się od statku towarowego.
U 53 dwoma torpedami zatopił holenderski towarowiec...
*Sfabularyzowany tekst na podstawie materiałów źródłowych
Obraz Clausa Bergen przedstawiający U 53 atakujący parowiec towarowy |
U 53 ma bardzo ciekawą historię. Ten U-boot z czasów I Wojny Światowej nie jest może okrętem, który zatopił najwięcej wrogich jednostek, jednak ma na swoim koncie inny wyczyn. Jako pierwszy wojenny okręt podwodny, przepłynął przez Atlantyk i u wybrzeży Stanów Zjednoczonych z powodzeniem polował na statki z zaopatrzeniem dla Brytyjczyków. To wydarzenie obfituje w wiele zuchwałych a wręcz bezczelnych poczynań niemieckiego kapitana i jego załogi. Ale od początku.