czwartek, 24 grudnia 2015

Rozejm Bożonarodzeniowy - Okopowa "Opowieść Wigilijna"

Niemiecki żołnierz zmierza z choinką w stronę brytyjskich okopów. Boże narodzenie 1914 rok.
 
24 grudnia roku 1914 okolice Ypres, front zachodni.

Brytyjski sierżant przez swoją lornetkę obserwował linię niemieckich okopów, coś się tam działo. Dziwne odgłosy i krzątanina, podejrzewał przygotowania do szturmu. "Cholera, dziś wigilia" pomyślał, ale szybko sam sobie udzielił reprymendy. Przecież po tych barbarzyńcach można spodziewać się wszelakiej perfidii. Uderzył kilkakrotnie dłonią o dłoń i chuchnął w palce. Było wyjątkowo mroźno, ale dzięki temu wszechobecna wilgoć i błoto stały się dużo znośniejsze. Wtem zamarł i zaczął wytężać wzrok, coś powoli wyłaniało się z transzei oddalonej o kilkadziesiąt metrów. Gdy przyłożył lornetkę do oczu nie mógł uwierzyć w to co widzi. Niemcy wystawili na brzeg okopu przystrojone drzewko, po chwili choinki zaczęły pojawiać się na całej linii, zauważył nawet jedną w miejscu, gdzie było gniazdo karabinu maszynowego. Nie zdążył ochłonąć ze zdziwienia kiedy usłyszał od strony wroga śpiew:
- Stille Nacht, heilige Nacht,
Alles schläft; einsam wacht...
Jego żołnierze zaczęli ostrożnie wychylać się poza krawędź rowu, ostrożnie w obawie przed snajperami sprawdzali co się dzieje u "Fryców". Nerwowo patrzyli po sobie, gdy nagle ktoś zaintonował:
- Silent night, Holy night,
All is calm, all is bright...
Nim przebrzmiała pierwsza sylaba cały brytyjski okop śpiewał kolędę, wtórując swojemu wrogowi. Sierżant pokręcił głową z dezaprobatą i w myślach klął na głupotę swoich towarzyszy. Jednak nim zdążył ich przywołać do porządku, z niemieckiego okopu wyskoczył żołnierz i krzyknął w ich stronę:
- Happy Christmas, Tommy!
Nagle jeden z szeregowców cisnął swój karabin w zmarznięte błoto na dnie transzei i zaczął wdrapywać się na jej skraj. W ślad za nim zaczęli wyskakiwać kolejni. Żołnierze niepomni na miażdżące ostrzały artyleryjskie, kule snajperów czy koszące krwawą nawałnicą karabiny maszynowe wylegali z chroniących ich okopów.
- Złazić i to natychmiast!
Wrzeszczał sierżant, ale niewielu się zawahało pod wpływem jego rozkazu. Spoza okopu, ktoś mu odkrzyknął:
- Zamknij się! Są święta...
* Tekst na podstawie wspomnień żołnierzy zebranych w Imperial War Museum.

czwartek, 17 grudnia 2015

KW-2 - Radziecki "Goliat"

Kiedy Niemcy pierwszy raz zobaczyli czołg KW-2 byli w głębokim szoku. Już sam jego widok był przytłaczający, a dodatkowo umieszczona w ogromnej wieży haubica 152mm miotała 52kg pociskami. Pancerz czołgu był praktycznie nie do przebicia dla jednostek pancernych i artylerii przeciwpancernej Wehrmachtu. Pojedynczy KW-2 wsławił się nawet jako bohater z pod Rosienie, gdzie samodzielnie zatrzymał natarcie całej 6 Dywizji Pancernej na 48 godzin, a w niektórych przekazach można się doczytać, iż były to 3 dni. Czy aby jednak, na pewno? No i skoro Rosjanie dysponowali tak potężną bronią, dlaczego walki w 1941 roku to jeden wielki chaotyczny odwrót Armii Czerwonej?

KW-2 na poligonie w okręgu Leningradzkim, pokonuje pionową przeszkodę o wysokości 70cm. Czerwiec 1940 rok.


Linia czołgów KW była ciężkimi czołgami produkowanymi w Związku Radzieckim. Zostały one nazwane na cześć ludowego komisarza obrony Klimenta Woroszyłowa. W chwili niemieckiej agresji na ZSRR były to jedyne czołgi ciężkie, seryjnie produkowane na świecie.

sobota, 28 listopada 2015

wz.35 "Ur." - Dziadek do pancernych orzechów

W roku 1935 został wprowadzony w życie program modernizacji Wojska Polskiego. Był on wymuszony wysiłkiem zbrojeniowym naszych sąsiadów, czyli III Rzeszy i ZSRR. Jednym z ważniejszych punktów reformy, była broń przeciwpancerna. Ponieważ potencjalni agresorzy rozbudowywali swoje armie o czołgi i pojazdy opancerzone, stało się koniecznym aby Wojsko Polskie na niższym szczeblu taktycznym, jak kompanie piechoty i plutony kawalerii, dysponowały środkami zapobiegawczymi. Do tej pory Polska nie dysponowała żadną wyspecjalizowaną bronią przeciwpancerną, a we wrześniu `39 główną rolę odgrywały działka i działa polskiej artylerii. 1 sierpnia 1935 roku, na mocy uchwały Komitetu do Spraw Uzbrojenia i Sprzętu, podjęto decyzję o przyjęciu na stan armii polskiej karabinu przeciwpancernego wzór 35.

Karabin przeciwpancerny wzór 1935 Ur.


Historia tej broni zaczyna się w 1929 roku w Niemczech. Hermann Gerlich pracował nad pociskiem obdarzonym wysoką prędkością początkową, Chciał wynaleźć broń specjalnie do polowań na afrykańskich równinach. W trakcie prób z karabinem Halger okazało się, że pocisk może być stosowany w celach militarnych, mianowicie przebijał stalowe płyty.

poniedziałek, 23 listopada 2015

Tirpitz - Ostatni pancernik Führera

"Tirpitz" - największy pancernik III rzeszy i najcięższy jaki widziała Europa do dziś. Ten olbrzym był bliźniaczą jednostka "Bismarcka", wypierał jednak 500 t wody więcej od swojego "brata". Hitler nazwał ten okręt "Dumą Kriegsmariene", jednak nie wziął on udziału w ani jednym morskim starciu, a salwę w stronę wroga z głównych baterii oddał jedynie dwa razy. Adolf Hitler chciał uzyskać panowanie na morzach i oceanach dzięki flocie takich właśnie pancerników. Jak się okazało zbudowano tylko dwa okręty typu Bismarck i obu nie udało się przetrwać wojny.

Pancernik "Tirpitz" nieopodal portu Wilhelmshaven.


piątek, 13 listopada 2015

Niedźwiedź Wojtek - Kolega z wojska

Dziś historia jednym dobrze znana, dla innych w ogóle - a wręcz nieprawdopodobna.
Historia Wojtka zaczęła się dla niego równie tragicznie, jak dla jego późniejszych towarzyszy.
Kiedy 22 czerwca 1941 roku III Rzesza zaatakowała ZSRR, Sowieci automatycznie stali się sprzymierzeńcem mocarstw zachodnich. 14 sierpnia 1941 roku podpisano umowę wojskową, na mocy której zaczęto formować Wojsko Polskie na wschodzie, jego dowódcą stał się generał Władysław Anders. Żołnierzom, oczywiście tym którzy przeżyli sowiecką kaźnie po 39, udzielono "amnestii".  Wszyscy chcący walczyć pod polskim sztandarem ściągali z łagrów, więzień i miejsc zesłania do Tatiszczewa, gdzie rozlokowano formujące się oddziały polskie. 
Okazało się jednak, iż są problemy w zaopatrzeniu Polaków w żywność.18 marca 1942 roku gen. Anders na spotkaniu ze Stalinem poruszył kwestię ewakuacji wojsk polskich do Iranu, ten zgodził się bez wahania. Do listopada 1942 roku Rosję opuściło 78,5 tysiąca żołnierzy i 37 tysięcy cywilów polskich.

Mały niedźwiadek Wojtek i polscy oficerowie. Syria 1942.


W tym samym czasie kiedy tworzyło się wojsko polskie na świat przyszedł mały niedźwiadek. Urodził się na przełomie 1941 i 1942 w jednej z perskich jaskiń. Miś spędził pierwsze miesiące swego życia w ciemnej pieczarze, tuląc się do miękkiego futra matki. Niestety szczęśliwe dni nie trwały zbyt długo. Wkrótce w jaskini zjawili się myśliwi i zastrzelili niedźwiedzicę.

sobota, 7 listopada 2015

Gaz bojowy - Śmierć w okopach

Broń chemiczna, lub jak kto woli gazy bojowe, na szeroką skalę były stosowane w trakcie walk pierwszej wojny światowej. Zaskakujący jest jednak fakt, iż po raz pierwszy broni chemicznej użyto w 256 roku. W III wieku naszej ery perskie wojska Szapura I oblegały rzymską twierdzę Dura-Europos, leżącą nad Eufratem, na terenach dzisiejszej Syrii. Persowie specjalizowali się w sztuce zdobywania miast. Ich tajemnicą były podkopy. Żołnierze drążyli tunele pod murami obronnymi by je w ten sposób zawalić.
Rzymski garnizon stał w najwyższej gotowości, od kilku dni było słychać pracujących pod ziemią Persów. Legioniści dostali rozkaz wykopania własnego tunelu i "przechwycenia" napastnika. Około 20 Rzymian stało u wejścia do sztolni. Na komendę ruszyli w czeluści wykopu. Tunel biegł początkowo łagodnym spadem, co kilka kroków trzeba było omijać drewniany stempel podpierający niewysoką powałę. Po przebyciu około 20 metrów tunel się kończył, żołnierze przykucnęli i chwile nasłuchiwali. Persowie byli pod nimi, w tej sytuacji zaczęli przebijać się prawie pionowo w dół, by doprowadzić do przecięcia się tuneli. Korytarz miał niecałe 2 metry szerokości, więc prace szły mozolnie. W końcu cześć podłogi runęła w dół tworząc zejście do perskiego podkopu. Nagle w ich stronę buchnęły kłęby dymu. Rzymianie nie zdążyli zawrócić, w ciągu kilku sekund stracili przytomność, śmierć nastąpiła chwilę później. Persowie słysząc jak legioniści zaczynają się przebijać zastawili na nich pułapkę. Rozpalili ogień i rzucili do niego bitum oraz siarkę, dzięki różnicy wysokości duszący gaz uniósł się w stronę Rzymian, zmieniając się w ich płucach w żrący kwas.    

Szczątki zagazowanego legionisty rzymskiego wydobyte przez archeologów. Obrońca twierdzy Dura-Europos padł ofiarą "Perskiego Gazu" w 256 roku ne.


Czym jest jednak 20 rzymskich legionistów w porównaniu z setkami tysięcy zagazowanych żołnierzy w trakcie Wielkiej Wojny. Kiedy "Perski Gaz" został już dawno zapomniany, na pomysł by zastosować opary chemiczne jako broń masowego rażenia wpadli Niemcy.

sobota, 10 października 2015

TK-3 i TKS - Pancerne "karaluchy"

Major Franciszek Szystowski, dowódca 81 Dywizjonu Pancernego stał na drodze, przed szwadronem TKów (jak zwykł nazywać tankietki), intensywnie się nad czymś zastanawiając. Porucznik Witold Czerniawski, dowódca szwadronu wyraził swoje obawy przed odcięciem od pułku, gdyby Niemcy natarli z kierunku Nowej Cerkwi. "Uderzymy pierwsi." zadecydował major. W odpowiedzi rozległ się hałas silników polskich "czołgów". Cały szwadron ruszył w kolumnie drogą w stronę wsi, na przedpolu rozwijając szyk. "Tam!" Rozległo się wołanie, Czerniawski spojrzał w stronę lasu. Niemcy, cała kolumna zmotoryzowanej piechoty, zmierzała w stronę drogi na Chojnice. CKMy rozpoczęły swoją kanonadę. Nieprzyjaciel spadał z wozów ścieląc szosę zastygłymi w bezruchu ciałami. TeKi nacierały nie przerywając ostrzału. Hitlerowcy wskakiwali do rowów, lub ratowali się ucieczką w las. Niestety wzdłuż jego skraju biegł głęboki, nie do przebycia dla tankietek rów. Kiedy nie było już z kim walczyć, ponieważ wróg leżał albo trupem, albo rozpierzchł się w leśnych ostępach, dywizjon zawrócił. Jeden TK miał przebitą chłodnicę, poza tym strat nie odnotowano. Jednak wielu Niemców straciło dziś swe życie. Jeszcze na drodze generał Stanisław Skotnicki, dowódca Grupy Osłonowej "Czersk", pochwalił za akcję porucznika Czerniawskiego. To był udany dzień dla dowódcy szwadronu, jeden z takich ostatnich. Był to wieczór 1 września 1939 roku.

* Tekst na podstawie zapisków mjr. Franciszka Szystowskiego

Tankietka TKS mijana przez niemiecką kolumnę kawalerii. Dzięki niej można określić miejsce porzucenia wozu na północny odcinek frontu. Możliwym jest, iż należała do
81 Dywizjonu Pancernego.

wtorek, 15 września 2015

17 września 1939 - "Koniec" przyszedł od wschodu

"Wojna polsko-niemiecka ujawniła wewnętrzne bankructwo państwa polskiego.

 W ciągu dziesięciu dni operacji wojennych Polska utraciła wszystkie swoje rejony przemysłowe i ośrodki kulturalne. Warszawa przestała istnieć jako stolica Polski. Rząd Polski rozpadł się i nie przejawia żadnych oznak życia. Oznacza to, iż państwo polskie i jego rząd faktycznie przestały istnieć. Wskutek tego traktaty zawarte między ZSRR a Polską utraciły swą moc. Pozostawiona sobie samej i pozbawiona kierownictwa, Polska stała się wygodnym polem działania dla wszelkich poczynań i prób zaskoczenia, mogących zagrozić ZSRR. Dlatego też rząd radziecki, który zachowywał dotąd neutralność, nie może pozostać dłużej neutralnym w obliczu tych faktów.

Rząd radziecki nie może również pozostać obojętnym w chwili, gdy bracia tej samej krwi, Ukraińcy i Białorusini, zamieszkujący na terenie Polski i pozostawieni swemu losowi, znajdują się bez żadnej obrony.

Biorąc pod uwagę tę sytuację, rząd radziecki wydał rozkazy naczelnemu dowództwu Armii Czerwonej, aby jej oddziały przekroczyły granicę i wzięły pod obronę życie i mienie ludności Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi.

Rząd radziecki zamierza jednocześnie podjąć wszelkie wysiłki, aby uwolnić lud polski od nieszczęsnej wojny, w którą wpędzili go nierozsądni przywódcy, i dać mu możliwość egzystencji w warunkach pokojowych.

Podpisano: komisarz ludowy spraw zagranicznych Wiaczesław Mołotow."

Taką notę dyplomatyczną wręczono ambasadorowi Polski w Moskwie, Wacławowi Grzybowskiemu w nocy z 16 na 17 września 1939 roku. Ambasador nie przyjął dokumentu, oświadczył jednak, iż poinformuje o nim rząd polski i przypomniał o podpisanym niedawno akcie o nieagresji między ZSRR a Polską. Miał zapisać w swoim dzienniku: "Jest to cios w plecy..."

Armia Czerwona wkracza na terytorium Polski, 17 wrzesień 1939 rok

sobota, 12 września 2015

Sierpień 1939 - Preludium do piekła

Falstart

Sobota 26 sierpnia 1939, godzina 4:40. Oberleutnant Albert Herzner na czele swoich ludzi, zgodnie z planem "Fall Weiß" przekracza granicę słowacką i wkracza na terytorium Polski. Na przełęczy Jabłonkowskiej zajmują stację kolejową w Mostach. Zgodnie z rozkazem, mieli ją utrzymać wraz z tunelem kolejowym do czasu przybycia niemieckiej 7 dywizji piechoty, która powinna ruszyć z kierunku Słowacji. Tak miała się zacząć Hitlerowska agresja na Polskę, jednak ofensywa rozpoczęła się dopiero 6 dni później. Niemniej jednak dywersanci na czele oficera Abwehry zajęli stację i podeszli pod tunel. Dlaczego?

Oberleutnant Albert Herzner (w centrum, w mundurze) i jego bojówkarze. Słowacja sierpień 1939.


W pierwszej wersji Hitler planował rozpocząć wojnę z Polską właśnie z 25 na 26 sierpnia. Jednak dzień wcześniej został podpisany układ Polsko - Brytyjski, a Francja zapewniła o wsparciu w razie agresji z zewnątrz. Dodatkowo Mussolini odmówił przyłączenia się Włoch do agresji na Polskę. To zmusiło Führera do odwołana ataku w ostatniej chwili. Jednak rozkaz nie dotarł do wszystkich na czas, zawiodła radiostacja.

wtorek, 1 września 2015

1 wrzesień 1939 - Chwała pokonanym...

4:40

13 letni Jan Kamiński, wraz z ojcem stali na wieluńskim rynku, gdzie zebrała się grupka mężczyzn z kartami mobilizacyjnymi. Tłumek czekał na transport do swoich jednostek przydziałowych, po tym jak okazało się, iż pociąg wyznaczony dla poborowych nie przyjedzie. Chłopiec chciał bardzo odprowadzić tatę i pożegnać go kiedy będzie odjeżdżał z miasta. Matka i dwie siostry spały jeszcze w domu zmęczone rzewnym pożegnaniem. Jan spojrzał na ojca, który uśmiechnął się do niego i dłonią zburzył mu włosy na głowie. Syn zastanawiał się dlaczego jego 40 letni tatuś, oficer łączności i weteran wojny z bolszewikami, znów został zmobilizowany. Z nudów wyciągnął zegarek kieszonkowy ojca i licząc sekundy wsłuchiwał się w odgłosy świtu. W pewnym momencie od strony Praszki usłyszał dziwny dźwięk, zaczął nasłuchiwać i rozglądać się. Nikt w około nie zwrócił uwagi na monotonny szum. Jaś uniósł głowę i krzyknął: "Tato... ja słyszę odgłosy! Tato, ja widzę samoloty z czarnymi krzyżami...! Toto, lecą bomby!" Reszta potoczyła się błyskawicznie, ogłuszający ryk nurkujących samolotów i przenikliwy świst spadających bomb, wywołał panikę. Chłopiec ściskając nadal w ręku zegarek, który wskazywał 4:40 Widział jak pierwsze bomby trafiają w szpital, kościół katolicki i synagogę...


Ju 87 "Stuka" w szyku bojowym przed zrzuceniem bomb.
 
Były to pierwsze bomby które zostały zrzucone na polskie miasto w trakcie II Wojny Światowej.

wtorek, 18 sierpnia 2015

Pancerz osobisty - Na przymiarkę do kowala

Kiedy brytyjski patrol podkradł się do najbardziej wysuniętych linii niemieckich okopów, na niebie zaczęło robić się coraz jaśniej. Słońce wynurzając się z poza horyzontu barwiło nieboskłon w krwawy odcień czerwieni, jakoby zapowiedź nadchodzących wydarzeń. Anglicy ujęli w dłonie saperki, kilku miało pałki nabite ćwiekami. Kiedy wskakiwali do dziury w której Niemcy urządzili gniazdo karabinu maszynowego, padł tylko jeden strzał. Jakiś kajzerowiec wystrzelił z pistoletu w dowódcę plutonu. Kula utkwiła w jego lekkim pancerzu osobistym, on sam oszołomiony rzucił się na wroga z palką okopową w ręku. Rozgorzała walka wręcz, saperki ześlizgiwały się z niemieckich napierśników nie czyniąc żołnierzom żadnej krzywdy. Trzeba było trafić w twarz lub udo, przecinając tętnice...  

Tak mogło wyglądać jedno z setek, jeśli nie tysięcy wypadów w stronę linii wroga w trakcie działań z okresu Wielkiej Wojny. Weile osób dziwi się słysząc, że w okopach przecinających całą Europę, w dobie karabinów maszynowych, ogromnych dział, pierwszych czołgów i samolotów, żołnierze zakładali zbroje i walczyli bronią niczym ze średniowiecza.

Testy pancerzy przeprowadzane przez Amerykanów, we Francji w 1918. Od lewej po ostrzale: pistoletem, strzelbą i karabinem maszynowym. Żołnierze noszą hełmy z okularami przeciwodłamkowymi.

poniedziałek, 27 lipca 2015

Tiger P - Limitowany model Porsche

VK 4501 (P) lub "Tygrys P", był jednym z innowacyjnych projektów wizjonera i przyjaciela Hitlera, Ferdynanda Porsche. Pomimo, że projekt okazał się wadliwy i nigdy nie trafił do produkcji masowej, jeden egzemplarz znalazł się na froncie. Jak wielkie musiało być zdziwienie tych nielicznych, którzy spotkali się w walce z czołgiem niepodobnym do innych znanych pojazdów...

VK 4501(P) prototyp "Tygrysa P" na poligonie w czasie testów. Wiosna 1942 rok.


Kiedy w kwietniu 1942 roku, Adolf Hitler dokonywał oględzin przedstawionych mu prototypów, nowego czołgu ciężkiego. Całą swą uwagę skupił na "Tygrysie" według Porsche, poświęcając modelowi Henschela jedynie kilka minut. Nawet kiedy okazało się, że VK 4501 ze względu na awarię jednostki napędowej nie wyjedzie do prób terenowych, Führer zdecydował, iż obaj konkurenci wezmą udział w drugiej turze prób.

niedziela, 19 lipca 2015

Twierdza Brzeska - Kiedy patriotyzm mieszał się z bohaterstwem

Chciałbym przybliżyć wydarzenia z września 1939 roku, kiedy miała miejsce prawdziwa obrona Twierdzy w Brześciu. Ta, która była w latach PRLu skrzętnie pomijana i zastąpiona nieudolnymi walkami wojsk sowieckich z Niemcami w 1941. W powojennej Polsce, niezbyt bezpiecznym było również wspominać, że obrońcy w '39 musieli bronić twierdzy nie tylko przed Nazistami. Ramie w ramię z Wehrmachtem umocnienia szturmowali również Sowieci. Załoga broniła się przez 12 dni, do 26 września.

Twierdza Brzeska - Brama Terespolska


poniedziałek, 6 lipca 2015

ORP "Orzeł" - Zaginiona legenda...

Legendarny okręt podwodny II Rzeczypospolitej, symbol ofiarności i patriotyzmu. Zbudowany głównie za składki polskiego społeczeństwa, które zebrało 8,2 miliona złotych, na koszty budowy "Orła".

ORP "Orzeł". Jeden z najnowocześniejszych okrętów podwodnych, na świecie lat '40, w służbie II RP.


 W holenderskiej stoczni De Schalde w Vlissingen zamówiono okręt, wraz z bliźniacza jednostką ORP "Sęp" oba miały kosztować 21 milionów złotych. Resztę kosztów budowy okrętów pokryto barterem w słodzie jęczmiennym. 15 stycznia 1938 roku "Orzeł" został zwodowany.

czwartek, 25 czerwca 2015

Krystyna Skarbek - "Polska Mata Hari"

Dziś nieco inna notka, bynajmniej nie inspirowana fotografiami. Ten "okruch historii" traktuje o kolejnym zapomnianym, a raczej zapomnianej, bohaterce. Osobie, która nie cofnęła się przed żadnym zadaniem. Kobiecie, która jako pierwsza w historii ukończyła szkolenie SOE (Special Operations Executive) z wyróżnieniem i była odznaczana licznymi medalami, a sam Churchill nazywał ja swoim ulubionym szpiegiem.

Krystyna Skarbek

Krystyna Skarbek urodziła się 1 maja 1908 w Trzepnicy, w rodzinie arystokratycznej. Już tu zaczynają się niezgodności. Brytyjskie źródła twierdzą, iż był to w Warszawie w 1915. Wynika to jednak z jej działalności w okresie II Wojny Światowej i faktu, że często zmieniała tożsamość.

środa, 17 czerwca 2015

T-34 – "Najlepszy czołg II wojny światowej"

Dziś zapraszam was do przeczytania tekstu, który wygrał w ogłoszonym miesiąc temu konkursie na opis czołgu dla "Okruchów Historii". Autorem poniższego artykułu jest osoba ukrywająca się pod pseudonimem Voytech. Zapraszam.


Wiele źródeł, zwłaszcza sowieckich/rosyjskich określa T-34 mianem jeśli nie najlepszego
czołgu II wojny światowej, to co najmniej najlepszego średniego czołgu II wojny światowej.
Ile w tym jest prawdy, a ile zwykłej propagandy? Spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie.

Czołgi T-34 z 33 brygady pancernej na placu czerwonym, w trakcie parady z okazji rewolucji październikowej. 7 listopada 1941

sobota, 13 czerwca 2015

Bateria "Lindemann" - Z Polski nad Atlantyk

Bateria "Lindemann" była jedną z trzech najpotężniejszych baterii Wału Atlantyckiego, wyposażona w trzy działa kalibru 406mm typu C/34 Schnelladekanone. Jednak nim armaty znalazły się na plaży Francji niedaleko Calais znajdowały się na Helu i nosiły nazwę "Schleswig-Holstein". Jak do tego doszło? Podczas Kampanii Wrześniowej na Helu znajdowała się bateria Heliodora Laskowskiego, paraliżowała ona do końca walk obronnych Polski, ruchy wojsk niemieckich. Skutecznie opierając się atakom samolotów i pancerników.

Jedno z dział Baterii "Schleswig-Holstein" umieszczonych na półwyspie Helskim w 1940 roku

Uświadomiło to Niemcom jak dużą rolę mogą odgrywać dobrze usytuowane działa nadbrzeżne. W 1940

piątek, 29 maja 2015

"Gruba Berta" - Ciężki argument

"Gruba Berta", to potoczne określenie ciężkiego moździerza oblężniczego z okresu I wojny światowej. Nazwą "uhonorowano" żonę producenta. Zakłady Kruppa wytwarzały go w Essen, a oficjalna nazwa brzmaiała M-Gerät. Pierwsze próby zostały przeprowadzone na poligonie zakładów w Meppen. Testy były nader zadowalające, pociski kalibru 420mm miały zasięg 15km i były w stanie przebić wszystkie umocnienia i ściany fortów tamtego okresu. Ściany bunkrów o grubości do 2,5m musiały uznać wyższość tej broni, tak samo jak 300mm pancerz. Jeden pocisk ważył 930Kg, a "Berta" w ciągu godziny była w stanie wystrzelić ich 10.  

Pocisk do niemieckiego moździerza oblężniczego "Gruba Berta" kaliber 420mm

Moździerz był produkowany w dwóch wersjach, stacjonarnej oznaczonej jako typ Gamma wz 12 i ciągniętej typ M wz 14. Najbardziej problematyczny był jednak transport.

niedziela, 24 maja 2015

Horten Ho 229 - Efekt uboczny dziwoląga

Określenie "Wunderwaffe" pojawiało się równie często w nazistowskiej propagandzie jak i w przemówieniach samego Adolfa Hitlera. Jednak wszystkie niemieckie wynalazki militarne, okazały się albo nie tak skuteczne na ile liczono, albo zbyt późno wprowadzone by mogły cokolwiek zmienić. Tak było również z samolotem Reimara i Waltera Horten. Jednostka nazwana od ich nazwiska Horten HO 229 lub Gotha GO 229 była pierwszym na świecie samolotem w układzie skrzydła. Co ciekawsze, bracia pracowali nad takim rozwiązaniem już przed wojną. Konstruując bezogonowe szybowce o futurystycznych kształtach, a prototyp bez kadłubowego samolotu skonstruowali w późnych latach ´30 XX wieku. Był to HO 5. Wykonany głównie ze sklejki i tworzyw celuloidowych, posiadał skośne skrzydła i dwa silniki tłokowe.

Prototypy "latającego skrzydła" Braci Horten. Powyżej szybowiec

 Jednak na początku wojny Hitlera bardziej fascynowały coraz cięższe i potężniejsze czołgi niż rozwijanie lotnictwa.

środa, 20 maja 2015

Sosabowski - Niewdzięczny los prawdziwego bohatera

Dziś chciałbym wspomnieć o człowieku, dla którego honor i ojczyzna stanowiły najwyższą wartość. Człowieku, od którego uczyli się "sprzymierzeńcy" i pozostawili samemu sobie, tak jak jego ojczyznę. Generał Stanisław Franciszek Sosabowski. Twórca 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej i  jeden z tych największych, którzy zostali zapomnieni.
Stanisław Sosabowski urodził się 8 maja 1892 roku w Stanisławowie. Ojciec, kolejarz, zmarł dość szybko pozostawiając żonę i czworo dzieci. Na Stanisławie jako najstarszym spoczywał obowiązek dbania o rodzinę. Dorabiał udzielając korepetycji. Ukończył szkołę średnią zdając maturę i rozpoczął studia ekonomiczne w Krakowie. Pierwszą styczność z żołnierką miał jako członek, potem komendant oddziału drużyny strzeleckiej. W rodzinnym mieście założył rownież tajny skauting i był komendantem hufca, aż do 1913 roku, kiedy to został powołany do austriackiej armii. W sierpniu 1914 roku, w czasie mobilizacji był kapralem CK 58 pułku piechoty i na początku października w rejonie Twierdzy Przemyśl przeszedł swój chrzest bojowy. Potem maszerował poprzez Podkarpacie aż do Słowacji gdzie w walce na bagnety zdobył Czarną Górę. Następnie brał udział w bitwie pod Gorlicami 2 maja 1915 roku, walki toczył wzdłuż Sanu i poprzez całą Lubelszczyznę aż w okolicach Brześcia 15 września 1915 roku został ranny w kolano.

Starszy sierżant Sosabowski w mundurze austriackim, odznaczony medalami za waleczność. Rok 1916

czwartek, 14 maja 2015

M3 - "Dyliżans Montiego"

Załoga czołgu średniego M3 "Lee" opuszcza pojazd. 12 luty 1943 Camp Polk

Kapral Larry Sorletti, szeregowy Murril Chapman i szeregowy Louis Robles ćwiczą awaryjne opuszczanie czołgu M3 "Lee" na wypadek pożaru. Broń osobista czołgistów to Thompson 1928 A1. Ćwiczenia odbywają się w amerykańskiej bazie Camp Polk. był to obóz szkoleniowy w Luizjanie dla żołnierzy

sobota, 9 maja 2015

I-16 - Złego dobre początki

I-16 był pierwszym na świecie myśliwcem dolnopłatowym z chowanym podwoziem. Był to mały i bardzo zwrotny myśliwiec, zaprojektowany przez Nikołaja Polikarpowa. Samolot został oblatany przez Walerego Czkałowa w 1933 roku. Po locie pilot stwierdził: "Dobra to maszyna, może trochę trudna. Będzie z niej pożytek."

I-16 typ 29 w locie. Dosyć rzadkie zdjęcie

Polikarpow I-16 nazywany przez Rosjan Iszaczek (osiołek), był na początku lat 30 XX wieku  jednym z najnowocześniejszych samolotów myśliwskich. Jednomiejscowy, mały i bardzo zwrotny, a do tego dobrze uzbrojony w dwa karabiny maszynowe 7,62mm w górnej części kadłuba. Później od Typu 10 w dwa dodatkowe KMy 7,62 lub działka 20mm w krawędziach skrzydeł. Samolot mógł zabrać do 500kg bomb

poniedziałek, 4 maja 2015

Orlik - Husarz w karaluchu


Edmund Roman Orlik, plutonowy podchorąży 71 Dywizjonu pancernego Wojska Polskiego. Można śmiało powiedzieć o nim, iż był to pierwszy as pancerny II wojny światowej.

Edmund Roman Orlik. Zdjęcie z 1943
Edmund Roman Orlik. Zdjęcie z 1969 roku


 




















  Zdjęcie w dużej rozdzielczości                                                                      Zdjęcie w dużej rozdzielczości 

 Orlik urodził się 26 stycznia 1918 roku, w Wielkopolsce w Rogoźnie. Swojego ojca, który zginął na wojnie jako lotnik w 1917 roku nie poznał nigdy. Po zdaniu matury, w okresie od 25 września 1935 do 1 października 1936 odbył służbę wojskową jako ochotnik w Szkole Podchorążych Broni Pancernych w Modlinie. Później w 1 Batalionie Pancernym w Poznaniu. Po odbyciu szkolenia podjął studia na Politechnice Warszawskiej, jednak zmuszony był przerwać naukę. Powodów było kilka,

wtorek, 28 kwietnia 2015

Śmierć na finiszu

Martwy kierowca czołgu Średniego M4 "Sherman" Kolonia 6 marca 1945 roku, Niemcy.

Martwy kierowca nazywał się Julian H. Patrick. Jego czołg brał udział w bitwie o Kolonie, bitwie niemieckich "Panther" przeciw czołgom amerykańskim. "Sherman" z powyższej fotografii został trafiony w osłonę działa z odległości 120-130m.  Zajście miało miejsce niedaleko miejskiej Katedry. Pocisk przeciw pancerny 75mm, wystrzelony z armaty "Panthery", przebił wieżę pojazdu

sobota, 25 kwietnia 2015

I-400 - Japoński lewiatan


I-400 w zatoce tokijskiej, po kapitulacji Japonii. Amerykańscy marynarze oglądają "Podwodny Krążownik" wrzesień 1945.

 I-400 i I-401 oraz I-402 to jedyne okręty klasy Sen-Toku. Były i są nadal największymi zbudowanymi łodziami podwodnymi o konwencjonalnym napędzie, ich wyporność wynosiła 6.500 ton.. Były rownież określane jako Podwodne krążowniki. Zostały wybudowane trzy, z osiemnastu zaplanowanych, potężnych jednostek. Pomysł całego przedsięwzięcia pochodził od samego admirała Isoroku Yamamoto i miał się stać bronią która rzuci Amerykanów na kolana. Domyślnie okręty miały niepostrzeżenie przedrzeć się do wybrzeży ameryki i dokonać ataków na Amerykańskie miasta. Łodzie podwodne posiadały hangar, który mieścił po 3 samoloty wodne Aichi M6A1 "Seiran" i dodatkowy czwarty, w częściach. Samoloty zdolne były do przenoszenia torpedy lub bomby do 800kg. ze względu na nikłą siłę, jaką stanowił arsenał lotniczy, rozważano użycie broni biologicznej przeciw metropoliom w USA. Sen-Toku są do tej pory jedynymi okrętami podwodnymi wyposażonymi w większą ilość własnych samolotów.

sobota, 18 kwietnia 2015

Bohaterowie września

Polski celowniczy RKMu Wz 28 na stanowisku ogniowym w karpie drzewa. Lato 1938 lub wrzesień 1939.

Powyższa fotografia stała się ikoną kampanii wrześniowej i bohaterskiego oporu żołnierzy polskich w 1939 roku. Najprawdopodobniej jednak, zdjęcie pochodzi z manewrów, przeprowadzonych latem 1938 roku. Patrząc na tego żołnierza, mierzącego do niemieckich agresorów (jak przypisywano temu kadrowi w czasach PRLu), cały czas wypatruję za jego plecami bolszewickiego munduru. 

piątek, 17 kwietnia 2015

USS "Monitor" - Karuzela artyleryjska

USS "Monitor" był drugim na świecie okrętem wojennym (pierwszy był HMS "Trusty"), którego uzbrojenie było umieszczone w obrotowej wieży artyleryjskiej. Został on zbudowany jako odpowiedź na konfederacki okręt pancerny CSS "Virginia". Okręt zaprojektował szwedzki konstruktor Ericsson. Konstrukcja była opisywana jako pudełko sera na deseczce. Jego Twórca był zdania, iż najlepszą obroną przeciw ostrzałowi będzie zminimalizowanie powierzchni w którą można trafić. Jednostka posiadała płaski kadłub o wolnej burcie wysokości 36cm. Nad powierzchnię wody wystawała jedynie wieża artyleryjska i sterówka umieszczona na dziobie. W sterówce operowali sternik i dowódca, było to problemem, gdyż kapitan mógł się komunikować z wieżą jedynie za pomocą gońców. "Monitor" nie posiadał kominów, aby zapewnić ciąg kotłom zamontowano wentylatory. Jeden napowietrzał wnętrze okrętu, drugi zapewniał pracę pieców. Napęd stanowiła jedna maszyna parowa o mocy 320KM zasilana przez dwa kotły.  Zakładana prędkość jednostki 8 węzłów nie została nigdy osiągnięta, a okręt dla szybszego przemieszczania trzeba było holować.

1864 James River. W łodzi wiosłowej żołnierze Federalnej Marynarki Wojennej, w trakcie okrętowania na USS "Onondaga" okręt klasy "Monitor". Krótko przed ekspedycją skierowaną przeciwko "Konfederackiemu Wybrzeżu Atlantyckiemu".

Pancerz wieży składał się z ośmiu 1 calowych, walcowanych blach, nakładanych na siebie i nitowanych. W tamtym okresie amerykańskie huty nie były w stanie produkować grubszych blach niż 1cal. Okazało się, że przy trafieniu w wieżę, kula armatnia wstrzeliwała nity do wnętrza okrętu raniąc załogę.Od góry była otwarta i zabezpieczona, swego rodzaju kratownicą, złożoną z 36 szyn kolejowych. Pozwalało to odprowadzać gazy prochowe. Podobnie zabezpieczone były otwory wentylacyjne.

czwartek, 16 kwietnia 2015

Tygrys - Ujarzmiona legenda

Panzerkampfwagen VI "Tiger" - Czołg legenda II wojny światowej. We Francji dowódcy "Schermanów" otrzymali rozkaz by nie prowadzić bezpośredniej walki z "Tygrysem" jeden na jeden. W Tunezji samo pojawienie się czołgu na polu walki, lub nawet plotka o nim, potrafiło skutecznie obniżyć morale żołnierzy. Na froncie wschodnim panowała swoista "Tygryso-fobia". Prawie w każdym pojeździe niemieckim widziano tego stalowego drapieżnika. W efekcie niektóre sowieckie źródła donoszą o liczbie zniszczonych "Tygrysów" znacznie przekraczającej ilość użytych przez Niemców w boju maszyn.

Jeden z pierwszych seryjnych "Tygrysów" o numerze  250003 lub 250004 w trakcie naprawy. Leningrad sierpień 1942

Wczesnym rankiem 23 sierpnia 1942 pierwsze cztery seryjne "Tygrysy" zostały załadowane na platformy kolejowe i wysłane na front. Doświadczenie bitewne Niemcy chcieli zdobyć w ataku na Leningrad. Podczas gdy czołgi były transportowane koleją wczesnym rankiem 27 sierpnia, ruszyła operacja wojsk radzieckich w pobliżu Leningradu. 29 sierpnia Niemcy wyładowali "Tygrysy" z pociągów na stacji Mga i chcieli rzucić je przeciwko ofensywie radzieckiej. Ale już podczas przesuwania na pozycje wyjściowe zaczęły się awarie:

sobota, 21 marca 2015

"Moskwa"- W obronie Moskwy

Stanowisko obrony przeciwlotniczej na dachu hotelu "Moskwa".
Moskwa 1941.


Powyżej stanowisko obrony przeciwlotniczej Moskwy, na dachu hotelu o dumnie brzmiącej nazwie "Moskwa". Żołnierz z bagnetem tulejowym wspomnianym w tym "okruchu historii" stoi na straży. 
Niemcy zaczęli przeprowadzać naloty na stolicę kraju rad już 22 lipca 1941. Czyli miesiąc po rozpoczęciu operacji "Barbarossa". Rosjanie zgromadzili w okół swej stolicy około 40% swych baterii przeciwlotniczych, wspomaganych balonami zaporowymi jak i silnymi reflektorami, obsługiwanymi przez kobiety i 9 stacjami radiolokacyjnymi. Według rosyjskich źródeł nad Moskwą zostało strąconych 1392 samolotów wroga. Znając jednak skłonności propagandy radzieckiej do przesady, należy tę liczbę dosyć zredukować. Najsłabszą stroną obrony była łączność. Ze względu na niewielką ilość radiostacji pokładowych punkty obserwacyjne mogły informować o przelotach maszyn Luftwaffe, jednak nie były w stanie naprowadzać swoje myśliwce na cel.

poniedziałek, 16 marca 2015

T-34 - W barwach wroga

Trzy radzieckie T-34 zdobyte przez Niemców, zmodernizowane i wcielone do służby.

Niemcy bardzo chętnie wcielali do swojej armii zdobyte pojazdy i broń. Częsć nawet sprzedawano na eksport do Finlandii, Rumunii czy Węgier, niezdatne maszyny trafiały do pieców hutniczych III Rzeszy. Nazewnictwo zdobycznych maszyn było nawet regulowane specjalną instrukcją. Każdy typ pojazdu posiadał odpowiedni kod numeryczny oraz dopisek literowy określający kraj pochodzenia pojazdu.   Najchętniej wcielanymi maszynami, zdobytymi na sowietach były czołgi KW oraz T-34, jak te na powyższym zdjęciu. Pojazdy często przerabiano i dostosowywano, na potrzeby Wehrmachtu.
 Radzieckie czołgi średnie T-34 przechwycone i zmodernizowane przez Niemców. Dodano wieżyczkę obserwacyjną dowódcy z Pz III co znacznie poprawiło widoczność (wada T-34), do tego zamontowano tłumik płomieni działa i szperacze po lewej stronie. W drugim i trzecim czołgu zamontowano niemiecki MG-34, a wszystkie pojazdy wyposażono w radiostację (Rosjanie nie we wszystkich czołgach montowali radio.)
Wehrmacht wcielił wiele tych pojazdów w swoje szeregi, choćby na przykład do takich elitarnych jednostek jak: Dywizja grenadierów pancernych "Grossdeutschland" (dwa pojazdy), jednostki pancerne SS "Das Reich" (25 czołgów) i "Totenkopf" (22 czołgi). Bardziej uszkodzone T-34 były nawet montowane na platformach pociągów pancernych (Czołg pancerny "Michael").

sobota, 14 marca 2015

Douglas A-20 - Wszechstronny bączek

Douglas A-20G "Boston" 


Bombowiec A-20 był dość wszechstronną maszyną, o wielu nazwach. Douglas DB-7 (oznaczenie fabryczne) znany jako lekki bombowiec Douglas Boston lub nocny myśliwiec Douglas Havoc w krajach brytyjskiej Wspólnoty Narodów, oraz jako taktyczny bombowiec A-20 Havoc lub nocny myśliwiec P-70 w Stanach Zjednoczonych. W Związku Radzieckim funkcjonował pod nazwą A-20 lub Boston.

Lipiec1942 roku serwis bombowca A-20 w Langley Field w stanie Wirginia.
Zdjęcie w dużej rozdzielczości

Wybuch drugiej wojny światowej spowodował, że zarówno Wielka Brytania jak i Francja, złożyła duże zamówienia na samoloty u amerykanów, jednym z nich był Douglas A-20. Natomiast gdy stany zjednoczone w 1941 przystąpiły do wojny, samolot ten zaczęto produkować pełną parą. Prototyp oblatano 17 sierpnia 1939 roku. Douglas A-20 Havoc byl początkowo przeznaczony do niszczenia umocnień nieprzyjaciela na linii frontu. Jednak niemiecki Blitzkrieg spowodował iż takie cele nie pozostawały długo w jednym miejscu, więc nie było co niszczyć. A same bombowce wymagały eskorty myśliwców lub same stawały się łatwym łupem. 

czwartek, 12 marca 2015

HIJMS Nagato - Przetrwał by umrzeć

Załoga pancernika "Nagato" na niedawno zamontowanym maszcie typu "pagoda", rok 1937.

Stępkę pod ten pancernik podłożono 28 sierpnia 1917, do służby został wcielony w 1920 roku. Był pierwszym drednotem (pierwszym pancernikiem świata) wyposażonym w artylerię główną kalibru przekraczającego 400 mm. 8 dział o kalibrze 410mm. Pierwotnie miał standardowe opancerzenie w postaci kombinacji pancernych pasów na cieńszych pancernych podkładach. W roku 1936 przeszedł gruntowną modernizację. Zainstalowano artylerię przeciw lotniczą, i na rzecz dział kal. 140mm zamontowano 8 uniwersalnych dział 127mm. Zmodernizowano kotły z węglowych na opalane ropą. Co zwiększyło również zasięg pancernika. Dodano katapultę dla samolotów. Rufa okrętu została natomiast przedłużona o ponad 8m. 

Artyleria główna HIJMS "Nagato" Dziala kalibru 410mm.

HIJMS "Nagato" Otrzymał swoją nazwę od prowincji na wyspie Honshu. Chrzest bojowy odebrał w trakcie wojny chińsko - japońskiej. Wraz z wybuchem II wojny światowej "Nagato" został okrętem flagowym japońskiej floty i punktem dowodzenia admirała Isoroku Yamamoto (utracił tę rolę po wejściu do służby pancernika Yamato).  W trakcie ataku na Pearl Harbor osłaniał wycofujące się okręty, nie uczestniczył jednak w bitwie. W trakcie bitwy o Midway nie zobaczył pola walki. Pierwsze dwa lata Wojny na Pacyfiku, spędził na bezpiecznych wodach szkoląc załogę.


wtorek, 10 marca 2015

KW-1 - Radziecki "bohater" w mieście II RP

Radziecki czołg ciężki KW-1 w na brzegu rzeki Szczara. lipiec 1941

Zdjęcie z książki "Neizvestnyi 1941 Ostanovlennyi blitskrig"  Isaeva Alekseya Valerevicha. Pod zdjęciem krótka historia:  

- Czołg ciężki KW-1 sierżanta N.Ya.Kulbitsky wieczorem w dniu 1 lipca 1941 i dwa T-34, po przebyciu niemal całego Słonimia (obecnie Białoruś)  bez napotkania poważniejszego oporu, zbliżyły się do mostu na rzece Szczara. Dwa T-34 przejechały przez most, jednak KW-1 zarzuciło na bok a następnie silnik wysiadł w martwym punkcie podjazdu. Czołg stoczył się ze stromego nasypu do rzeki. Petrukhin Karabanov, Kulbitsky i Ovseenko załoga czołgu wysiadła i ukryła się w okolicznych krzakach. Czołg i karabiny maszynowe wpadły w ręce niemców. Jeden z T-34 zawrócił, ale został zniszczony ogniem artylerii niemieckiej w centrum miasta. Drugi dokonał żywota na drodze do Różanej. -

 Co do samego miasta, to Słonim - miasto w obwodzie grodzieńskim na Białorusi przy ujściu Issy do Szczary- Było przed 1939 polskim miastem powiatowym w województwie nowogródzkim.
Słonim był garnizonem 79 Pułku Strzelców Słonimskich im. Lwa Sapiehy wchodzącym w skład 20 Dywizji Piechoty. Pułkiem dowodził między innymi płk Marian Turkowski. W latach 1931–1934 wybudowano w Słonimie dom Funduszu Kwaterunku Wojskowego według projektu warszawskiego architekta Wacława Wekera.



 

piątek, 6 marca 2015

Narwa - W drodze do Leningradu

Obsługa karabinu maszynowego MG-34 na wale przy zniszczonym moście, w mieście Narva - Estonia czerwiec 1941


Żołnierze wermachtu na pozycji w trakcie forsowania rzeki między Narwą a Ivangorodem, w drodze do Leningradu. Czerwiec 1941. Na plecach pomocnika w etui wymienna lufa do MG-34. Karabin wystrzeliwał 900 pocisków na minutę i szybko się przegrzewał, co wymagało wymiany lufy. 
Uniwersalny karabin maszynowy MG-34 stał się podstawową zespołową bronią maszynową niemieckich sił zbrojnych. Występował w uzbrojeniu wszystkich ich rodzajów. W piechocie, broni pancernej, lotnictwie (oddziały spadochronowe i ochrona lotnisk), marynarce wojennej. Jednak dość szybko okazało się, że jest to broń doskonała, ale trudna w produkcji i wymagająca starannej obsługi.
Produkcja jednej sztuki MG-34 zajmowała 150 roboczogodzin i kosztowała 327 Reichsmarek.

Reichstag - Symbol, nie tylko niemieckiego narodu

Sowiecka grupa uderzeniowa z czerwoną flagą zajmuje Reichstag. Berlin, maj 1945.

Sowieci zajmują siedzibę rządu III Rzeszy w maju 1945 roku. III Rzesza upadła, a wojna dobiega końcowi. 
Dla mnie na tej fotografii najciekawszym nie jest czerwona flaga, która wkrótce zostanie zatknięta na dachu ruin niegdysiejszej dumy nazistowskiego reżimu, a inskrypcja umieszczona nad portalem. 

9 czerwca 1884 roku cesarz Wilhelm I trzy razy uderzył w kamień węgielny i, jak podają źródła, rozpadł mu się przy tym młot. Cesarzowi nie podobał się Reichstag. Z niechęcią zaakceptował projekt architekta Paula Wallota, a na zaprojektowaną przez niego ciężką, kamienną kopułę nie wyraził nawet zgody. Byłaby ona bowiem wyższa niż zamek miejski. W 1894 roku, po dziesięciu latach budowy, Reichstag był gotowy, a kopuła mimo wszystko wznosiła się ponad zamek miejski. Cesarz, wtedy już wnuk Wilhelma, Wilhelm II, był oburzony z powodu tego „szczytu braku smaku”. Gmach miał być poświęcony ludowi niemieckiemu, co głosić miały litery (niem.: Dem Deutschen Volke). Napis ten, wybrany przez Wallota, miał znaleźć się jeszcze przed otwarciem budowli nad portalem zachodnim. Jednak miejsce nań przeznaczone pozostawało puste przez ponad 20 lat. Przypuszcza się, że to cesarz osobiście zdecydował o nieumieszczaniu inskrypcji. Jednak brak na to konkretnych dowodów.
Dopiero na Boże Narodzenie 1916, podczas I wojny światowej, napis znalazł się na swoim miejscu.
Inskrypcja "Dem Deutschen Volke" (Narodowi Niemieckiemu), jest wykonana z przetopionych francuskich armat, zdobytych w 1812-1915 podczas wojen wyzwoleńczych.

Podczas II wojny światowej okna Reichstagu zostały zamurowane. Firma Allgemeine Elektritizitäts-Gesellschaft (AEG) rozpoczęła tu produkcję urządzeń radiowych. Następnie zorganizowano tu lazaret oraz przeniesiono oddział ginekologiczny z pobliskiego szpitala Charité (kilkaset dzieci narodziło się w gmachu Reichstagu).
A wracając do Czerwonej flagi na kiju, zwanej dumnie "Sztandarem Zwycięstwa", to chyba najsławniejszym zdjęciem, wykorzystywanym do znudzenia przez radziecką propagandę, jest fotografia Jewgienija Chałdeja "Zatknięcie flagi na Reichstagu":

Radziecki żołnierz podnoszący czerwoną flagę po zdobyciu Reichstagu. Flaga później stała się znana jako "Sztandar Zwycięstwa" - jeden z symboli Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. 02 maja 1945.

 Jeszcze ciekawostka dotycząca fotografii powyżej. Zdjęcie zostało zrobione już po fakcie. Broniący Reichstagu niemieccy żołnierze poddali się dopiero wieczorem 1 maja. Przez lata uważano, że żołnierzem trzymającym flagę na zdjęciu był Meliton Kantaria, który cieszył się później wielkim poważaniem w ZSRR. Obecnie przyjmuje się, że był to Michaił Petrowicz Minin. Flaga została wywieziona do Moskwy na paradę zwycięstwa 20 czerwca 1945. Do dziś znajduje się w Centralnym Muzeum Sił Zbrojnych w Moskwie. Do tego, w celach propagandowych wykorzystywano fotografię na której oficer z pierwszego planu podtrzymujący żołnierza, został wyretuszowany. Powodem był pasek na prawej ręce, który mógł być brany za drugi zegarek, a to z kolei mogło dawać podstawy do twierdzeń, iż Armia Czerwona dopuszczała się rabunków i kradzieży na zdobytych ziemiach. W czasach pierestrojki fakt był powodem wielu plotek i żartów. Dodatkowy pasek starano się tłumaczyć posiadanjem przez oficera kompasu, który był na wyposażeniu Armii Czerwonej.

poniedziałek, 2 marca 2015

"Screaming Eagles" - Krzyk orłów

Spadochroniarze z 101. Dywizji Powietrzno-desantowej, «Screaming Eagles» słuchają wskazówek generała Dwighta Eisenhowera. Tuż przed załadunkiem do samolotów transportowych, przed inwazją w Normandii

101 Dywizja Powietrznodesantowa101 Dywizja Powietrzno-Szturmowa) (ang. 101st Airborne Division (Air Assault)) – związek taktyczny wojsk powietrznodesantowych Armii Stanów Zjednoczonych.
101 DPD została aktywowana 16 sierpnia 1942 roku. Utworzona docelowo jako dywizja spadochronowa, w przeciwieństwie do 82 dywizji, która została przemianowana z dywizji piechoty na powietrznodesantową. Obydwie tworzyły pierwsze amerykańskie dywizje powietrznodesantowe. Jest jedną z najsłynniejszych dywizji Armii Stanów Zjednoczonych. Stacjonuje obecnie w Fort Campbell w stanie Tennessee. W chwili obecnej żołnierze dywizji nie są wyćwiczeni w skokach spadochronowych, a określenie „powietrznodesantowa” w nazwie jest tylko pozostałością historyczną. Obecna doktryna bojowa dywizji opiera się na transporcie żołnierzy śmigłowcami, stąd określenie „powietrzno-szturmowa” - właściwie odzwierciedlające rolę dywizji na polu walki.


Spadochroniarze ze 101 dywizji powietrznodesantowej "Screaming Eagles", otrzymują ostatnie instrukcje, na krótko przed lądowaniem w Normandii. Białe pasy i znaki są domeną specjalnych oddziałów "Pathfinders", Wysyłani byli oni w grupach po 15 - 20 osób, na godzinę przed właściwym uderzeniem. Oddziały składały się z dobrze opłaconych ochotników.

Operacja Overlord była dla 101 DPD chrztem bojowym. Tuż przed odlotem żołnierzy odwiedził głównodowodzący całej operacji generał Dwight Eisenhower. Zrzut spadochronowy rozpoczął się 6 czerwca 1944 roku tuż po północy. Gęsta mgła jak i niemiecka obrona przeciwlotnicza sprawiła, że spadochroniarze ze 101 Dywizji Powietrznodesantowej zostali rozrzuceni od Cherbourga na północnym skraju półwyspu, aż po Carentan na południu,  na obszarze około 150km². Niewielu z nich wylądowało w wyznaczonych strefach zrzutu, w pobliżu swoich własnych jednostek. Niemcy mieli zalać część obszaru lądowania, w skutek czego wielu żołnierzy utonęło na powstałych bagnach, pod ciężarem amunicji, ekwipunku, lub nie mogąc się wyplątać ze spadochronów.

piątek, 27 lutego 2015

Flaga nad Miastem Stalina

31 Styczeń 1943 Stalingrad. Sowiecki żołnierz wywiesza radziecką flagę na placu Pavshikh Bortsov


Czerwona flaga na placu Pavshikh Bortsov w wyzwolonym Stalingradzie. W tle - budynek supermarketu, siedziba 6. Armii Wehrmachtu, prowadzonej przez dowódcę armii feldmarszałka Friedricha Paulusa. gdzie został schwytany, Na placu - zdobytye przez wojska radzieckie, niemieckie ciężarówki.
Stalingrad był kwintesencją okrucieństwa i tragedii jakie cechowały konflikt pomiędzy dwoma najbardziej zbrodniczymi totalitaryzmami dwudziestego wieku. To właśnie w tym miejscu pękł południowy front wojsk niemieckich. Strat poniesionych pod Stalingradem nigdy nie udało się Niemcom załatać.