Niemiecki żołnierz zmierza z choinką w stronę brytyjskich okopów. Boże narodzenie 1914 rok. |
24 grudnia roku 1914 okolice Ypres, front zachodni.
Brytyjski sierżant przez swoją lornetkę obserwował linię niemieckich okopów, coś się tam działo. Dziwne odgłosy i krzątanina, podejrzewał przygotowania do szturmu. "Cholera, dziś wigilia" pomyślał, ale szybko sam sobie udzielił reprymendy. Przecież po tych barbarzyńcach można spodziewać się wszelakiej perfidii. Uderzył kilkakrotnie dłonią o dłoń i chuchnął w palce. Było wyjątkowo mroźno, ale dzięki temu wszechobecna wilgoć i błoto stały się dużo znośniejsze. Wtem zamarł i zaczął wytężać wzrok, coś powoli wyłaniało się z transzei oddalonej o kilkadziesiąt metrów. Gdy przyłożył lornetkę do oczu nie mógł uwierzyć w to co widzi. Niemcy wystawili na brzeg okopu przystrojone drzewko, po chwili choinki zaczęły pojawiać się na całej linii, zauważył nawet jedną w miejscu, gdzie było gniazdo karabinu maszynowego. Nie zdążył ochłonąć ze zdziwienia kiedy usłyszał od strony wroga śpiew:- Stille Nacht, heilige Nacht,Alles schläft; einsam wacht...Jego żołnierze zaczęli ostrożnie wychylać się poza krawędź rowu, ostrożnie w obawie przed snajperami sprawdzali co się dzieje u "Fryców". Nerwowo patrzyli po sobie, gdy nagle ktoś zaintonował:- Silent night, Holy night,All is calm, all is bright...Nim przebrzmiała pierwsza sylaba cały brytyjski okop śpiewał kolędę, wtórując swojemu wrogowi. Sierżant pokręcił głową z dezaprobatą i w myślach klął na głupotę swoich towarzyszy. Jednak nim zdążył ich przywołać do porządku, z niemieckiego okopu wyskoczył żołnierz i krzyknął w ich stronę:- Happy Christmas, Tommy!Nagle jeden z szeregowców cisnął swój karabin w zmarznięte błoto na dnie transzei i zaczął wdrapywać się na jej skraj. W ślad za nim zaczęli wyskakiwać kolejni. Żołnierze niepomni na miażdżące ostrzały artyleryjskie, kule snajperów czy koszące krwawą nawałnicą karabiny maszynowe wylegali z chroniących ich okopów.- Złazić i to natychmiast!Wrzeszczał sierżant, ale niewielu się zawahało pod wpływem jego rozkazu. Spoza okopu, ktoś mu odkrzyknął:- Zamknij się! Są święta...
* Tekst na podstawie wspomnień żołnierzy zebranych w Imperial War Museum.