czwartek, 4 marca 2021

Konie III Rzeszy - Czyli zmotoryzowana armia w siodle

Popularny obraz Wehrmachtu jako w pełni zmotoryzowanej armii i uosobienie technicznych możliwości swoich czasów jest legendą, która opiera się w dużej częścią na świadomej propagandzie w tamtym okresie. W rzeczywistości Wehrmacht w swoim przekroju był w znacznym stopniu "zaprzężony" i "osiodłany", a koń był jednym z głównych środków transportu. W 1933 roku populacja koni w Reichswerze wynosiła około 42 000 wierzchowców, a w przedwojennym Wehrmachcie około 170 000. W dniu wybuchu wojny, 1 września 1939 roku liczba koni w wyniku kolejnych konfiskat wynosiła 573 000. Dwa lata później było to już 750 000 koni, których użyto do ataku na Związek Radziecki 22 czerwca 1941 roku. Ogółem po stronie niemieckiej w czasie II wojny światowej "walczyło" 2 800 000 koni, a po jej zakończeniu, można było spotkać zwierzęta, które służyły jako konie wojskowe przez całą wojnę.

1. Brygada Kawalerii defiluje w Warszawie. Październik 1939 roku.

Również straty w wierzchowcach były duże. Według wykazu Sztabu Generalnego Armii (Generalstabes des Heeres), dotyczącego strat koni w armii polowej (w tym w jednostkach polowych Sił Powietrznych) za okres od 22 czerwca 1941 roku do 31 grudnia 1944 roku, miesięczna średnia sumarycznych strat wynosiła zwykle około 30 000 koni, w tym ponad 90% w Armii Wschodniej. 

W sumie całkowite straty od 22 czerwca 1941 roku wyniosły 1 558 508 zwierząt. W grudniu 1944 roku całkowita śmiertelność zsumowała się na 26 134 wierzchowców, z czego 10 058 zginęło w wyniku działań wroga i prawie 2 500 z wycieńczenia, przy stanie całkowitym w tym miesiącu, 930 000 koni. Ponadto każdego miesiąca, około 40 000 do 80 000 tych zwierząt było określanych jako niezdolne do służby.

Konie były używane w trzech obszarach: po pierwsze w kawalerii Wehrmachtu oraz Waffen-SS, jako środek transportu dla walczącego żołnierza.
Następnie w pozostałych rodzajach broni jako środek lokomocji kadry oficerskiej (konie oficerskie),
oraz oczywiście jako zwierzęta pociągowe, zwłaszcza w artylerii, ale także w oddziałach pionierów, siłach zwiadowczych i oczywiście ogólnie w wojskach zaopatrzeniowych. W tych dwóch ostatnich przypadkach konie były również używane w lotnictwie i marynarce wojennej.

Traktat wersalski, podpisany przez rząd Rzeszy, 28 czerwca 1919 roku, nie tylko przewidywał zredukowanie armii niemieckiej do 100 000 żołnierzy, ale także określał jej skład: 21 pułków piechoty, 7 pułków artylerii. i imponujące 18 pułków kawalerii. W małej 100-tysięcznej armii połączenie to powinno prowadzić do przestarzałego i skutecznego jedynie w ograniczonym zakresie instrumentu wojskowego. 41 pułków kawalerii "Reichswery Tymczasowej" (Vorläufigen Reichswehr) zostało zredukowanych do 24 pułków w "Armii Przejściowej" (Übergangsheer) we wrześniu 1919 roku. W trakcie formowania ewentualnej 100-tysięcznej armii od maja 1920 roku utworzono 3 dywizje kawalerii wraz z 18 pułkami rajtarów (Reiter-Regiment).


Kawaleria niemiecka ćwiczy strzelanie z grzbietu konia, oswajając w ten sposób woerzchowca z odgłosami wystrzałów. Rok 1935


Od października 1934 roku znaczna ilość pułków kawalerii trafiła do grupy bojowej pojazdów mechanicznych (Kraftfahrkampftruppe) i zostało przekształconych w pułki kawalerii zmotoryzowanej, a później w pułki strzelców, pułki czołgów i bataliony strzelców motocyklowych. Należy sobie uświadomić, że po przekształceniu i zmianie nazwy stan liczebny koni w tych związkach nie ulegał znacząco redukcji. Od lipca 1936 roku z pozostałych Reiter-Regiment wyłoniły się nowe pułki kawalerii. Oprócz szwadronów kawalerii składały się one również ze szwadronów rowerowych, pododdziałów zmotoryzowanych i jednostek łączności. Obejmowały one trzy różne środki lokomocji o znacznie zwiększonej sile ognia. W 1939 roku ostatecznie w każdym okręgu wojskowym (z wyjątkiem XVIII) stacjonował jeden pułk kawalerii, oprócz tego utworzono dodatkowo 1. Brygadę Kawalerii z dwoma pułkami: 1. i 2. Porównując bezpośrednio stany liczbowe w przededniu napaści na Polskę, to Hitler "szedł" na wojnę posiadając w armii 600 000 koni i 200 000 pojazdów mechanicznych. 

Wraz z mobilizacją, 13 istniejących pułków kawalerii zostało rozwiązanych i zgodnie z planem dołączyło do nowo utworzonych oddziałów rozpoznania dywizji. Po utworzeniu 2. Brygady Kawalerii z dwoma nowo powstałymi pułkami kawalerii, sformowano dodatkowo 1. Dywizję Kawalerii (mimo częściowego zmotoryzowania, na jej stanie znajdowało się 17 000 koni). Istniała ona do 28 listopada 1941 roku, a następnie została przekształcona w 24. Dywizję Pancerną.
Pułki piechoty otrzymały kolejno po jednym plutonie rajtarów (Infanterie-Reiterzug), które razem z oddziałami rozpoznawczymi tworzyły "Kawalerię Oddziału", 1. Dywizja Kawalerii tworzyła natomiast "Kawalerię Armii", odpowiednio w niemieckiej nomenklaturze: Truppenkavallerie oraz Heereskavallerie.


1. Dywizja Kawalerii we Francji. Mai 1940 rok.

1. Dywizja Kawalerii na froncie francuskim w 1940 roku.


Z dniem wybuchu wojny stan liczebny koni, w każdej dywizji piechoty Wehrmachtu wynosił między 4077 a 6033 zwierząt. Natomiast w 1940 roku, w trakcie wojny z Francją, w każdym pułku piechoty, znajdowało się na stanie 626 koni. Dywizje natomiast utrzymywały 5 000 wierzchowców i około 1 000 zaprzęgów. 

Oddział zwiadu Wehrmachtu (Aufklärungs-Abteilung) na początku wojny, nominalnie liczył 623 ludzi, 260 koni (często więcej), 5 pojazdów konnych i 130 pojazdów mechanicznych, z czego 2-3 były to pojazdy opancerzone.
Widoczny na fotografiach poniżej 157 Oddział Rozpoznawczy sformowano 26 sierpnia 1939 roku w Getyndze. Został utworzony dla 3 Pułk Kawalerii w VII Okręgu Obronnym. Szwadron kawalerii dołączył do 1 Dywizji Kawalerii w 1939 roku i został zastąpiony w 1940 roku przez 4. Szwadron 4. Oddziału Rozpoznawczego. 28 maja 1942 roku jednostkę przekształcono w 157 Oddział Cyklistów (jednak na jego stanie nadal pozostawały konie), by ponownie 1 kwietnia 1943 roku stać się oddziałem rozpoznawczym. 2 października 1943 roku przekształcony w 157 Batalion Fizylierów (Divisions-Füsilier-Bataillon 157) i ostatecznie 30 listopada 1943 w 57 Batalion Fizylierów ( Divisions Füsilier-Bataillon 57). Od 1939 roku Jednostka znajdowała się pod kontrolą 57. Dywizji Piechoty, która brała udział w napaści na Polskę, a w 1940 roku w wojnie z Francją, oraz walczyła na froncie wschodnim od 1941 roku. W czerwcu 1944, 57 Dywizja Piechoty została rozbita pod Mohylewem i rozwiązana 3 sierpnia 1944 roku.


157 Oddział Rozpoznawczy. Miejsce postoju we wsi Kapušany w północno-wschodniej Słowacji tuż przed rozpoczęciem wojny.

157 Oddział Rozpoznawczy. Postój pod wsią Rudki między Kielcami a Ostrowcem Świętokrzyskim. Wrzesień 1939 rok.


Zimą 1941/42 z dużym powodzeniem wykorzystywano jednostki rozpoznania na froncie wschodnim, które jednak wkrótce uległy całkowitemu wyeksploatowaniu, podobnie jak jednostki kawalerii piechoty. Ze szwadronów kawalerii, które zimą 1942/43 roku pozostały na stanie dywizji na wschodzie, powstały Reiterverbände Boeselager i Winning, z których latem 1943 roku utworzono pułki kawalerii "Środek", "Północ" i "Południe". W 1944 roku zaowocowało to 5, 31, 32 i 41 pułkiem kawalerii, połączonymi w 3. i 4. Brygadę Kawalerii, a ostatecznie w I. Korpus Kawalerii, który następnie został rozlokowany na froncie wschodnim. Później wrócił do Prus Wschodnich, przeniósł się na Węgry i ostatecznie dostał się do brytyjskiej niewoli w Austrii, w maju 1945 roku.

Ostatecznie to sam koń sprawił, że niemiecka piechota była mobilna, nie tylko dlatego, że służył jej we wspomnianych oddziałach do zwiadu, ale także ciągnął ciężką broń, wozy zaopatrzeniowe i nosił oficerów na swym grzbiecie. W miarę postępu wojny pole działalności koni faktycznie się poszerzało, a dywizje zmotoryzowane i pancerne musiały coraz bardziej polegać na nich jako części zaopatrzeniowej i pomocniczej (stan liczebny koni takich dywizji w 1942 roku wynosił około 1 500 tych zwierząt), tak samo było w Luftwaffe i Kriegsmarine. Również tak zwane dywizje Grenadierów Ludowych (Volks-Grenadier-Divisionen) z 1944 roku składały się z 1 290 koni oraz z zaledwie 57 pojazdów mechanicznych.

Jeśli chodzi o wartość logistyczną, również pod tym względem koń odegrał znaczącą rolę. Przede wszystkim w trakcie operacji "Barbarossa" 22 czerwca 1941 roku każda dywizja niemiecka, niezależnie od tego czy zmotoryzowana, pancerna, czy po prostu piechoty, posiadała tabor składający się z 200 do 300 wozów zaprzęgowych. 


7. Dywizja Piechoty "Bawarska" w trakcie marszu na wschód. Czerwiec 1941 rok.


Jak się miało później okazać, była to i tak niewystarczająca liczba. Szczególnie w trakcie jesieni i zimy. Kiedy zaczęły się deszcze, a drogi zamieniły się w bagna, najpraktyczniejszym okazał się koń. Tak zwane "Panjepferde", zdobyte przez Niemców wschodnioeuropejskie konie rasy Konik, okazały się najlepszym środkiem transportu. Były odporne, silne i żywiły się tym, co znalazły w okolicy. Zdarzało się, że jadły słomę z dachów chłopskich chat. 
Pod koniec wojny, Naczelne Dowództwo Wojsk Lądowych (OKH) w swoim raporcie, stwierdziło następującą rzecz:
"Średnia oczekiwana długość życia konia wynosi 4 lata, natomiast pojazdy mechaniczne już średnio po roku nie nadają się do dalszego użytku. W związku z powyższym utrzymywanie koni jest jak najbardziej uzasadnione".     
Jak się okazało większość dywizji piechoty na froncie wschodnim, w okresie jesienno-zimowym, mogło utrzymać swoją mobilność jedynie dzięki zwierzętom pociągowym. To one ciągnęły działa, wozy z amunicją i zaopatrzeniem jak również obładowane żołnierzami. Większość pojazdów mechanicznych nie była w stanie pokonać terenu w tak niesprzyjających warunkach, bądź była unieruchomiona przez usterki i braki paliwa, a ich liczba i tak była niewystarczająca.   
 


Zimą na froncie wschodnim mobilność lekkim działom przeciwpancernym zapewniały "Panjepferde"


Ostatecznie zależność koni została zdeterminowana przez realia ekonomiczne. W żadnym momencie niemieckiemu przemysłowi nie udało się wyprodukować nawet w przybliżeniu tylu pojazdów, ile byłoby konieczne do gruntownej, pełnej motoryzacji. Dodatkowo pojawiał się coraz poważniejszy problem z zaopatrzeniem w paliwo dla istniejącej floty samochodowej. Koń nie był anachronizmem w tym scenariuszu, ale nadal użytecznym, znanym oraz popularnym narzędziem.

Poza tradycyjnymi oddziałami kawalerii w szeregi armii niemieckiej dołączyły konne pułki kozackie (Kosaken-Reiter-Regimenter) utworzone 11 maja 1943 roku. Od 5 września 1943 roku, istniały jako pułki kawalerii kozackiej 1 do 6 z geograficznymi dopiskami Don, Sibir, Swodno, Kuban, Don i Terek, utworzone z antykomunistycznych rosyjskich ugrupowań kozackich. Od 4 sierpnia 1943 roku, Kozacy utworzyli I Dywizję Kozacką, której sztab funkcjonował już jako związek kawalerii Pannwitz od 13 listopada 1942 roku. Wreszcie w 1944 roku stał się XV. Korpusem Kawalerii Kozackiej uformowanej z dwóch dywizji. Mniej więcej w tym samym czasie Waffen-SS próbowało przejąć jednostkę (jako XV. Korpus Kawalerii Kozackiej SS). Byli członkowie zaprzeczają jednak, że ich formacja została faktycznie wchłonięta przez SS i podkreślają, że do końca wojny należeli do wojska. Nawiązują do oficerskiej ankiety przeprowadzonej przez dowódcę generała porucznika Helmutha von Pannwitza w 1944 roku, w wyniku której przytłaczająca większość Kozaków odmówiła przejścia pod jurysdykcję Waffen SS. Niezależnie jednak od tego w ramach armii istniało jeszcze kilka innych dywizji kozackich i Ostreiter-Abteilungen w strukturach Wehrmachtu, a także pojedyncze szwadrony. Pułki kozackie (na przykład 5 Kubański Kozacki Pułk Płastuński) brały udział w pacyfikowaniu Warszawy w czasie powstania w 1944 roku. XV. Korpus Kawalerii Kozackiej trafił do niewoli brytyjskiej w Austrii. Kozacy należący do korpusu, a także „cywilne” rodziny kozackie ("Lienzer Kosaken"), które zgromadziły się w międzyczasie pod Lienzem, zostały przez Brytyjczyków wysłane do Związku Radzieckiego. Decyzja okazała się tragiczna w skutkach zarówno dla tych żołnierzy, jak i ich rodzin. Już w austriackim Linzu i w drodze do Związku Radzieckiego dochodziło do licznych samobójstw. Po przybyciu do Rosji odbyły się liczne procesy, których skutkiem były wyroki śmierci i deportacje.


Fotografia przedstwaia Kozaków Tereckich z 6. Pułku Kawalerii Kozackiej (6. Kosaken-Reiter-Regiment) utworzonym w maju 1943 roku na terenach Prus Wschodnich. Zdjęcie zostało zrobione wiosną 1944 roku w trakcie przemarszu z chorwackiego miasta Sunja w kierunku Słowenii.


Jeśli chodzi o Waffen-SS, to pod względem taborów zaopatrzeniowych nie było większej różnicy w zestawieniu z regularnym wojskiem. Oficerowie natomiast chętnie prezentowali się na swoich wierzchowcach. U podstaw formowania tej formacji koń był wyznacznikiem elitarności. W 1931 roku w Monachium rozpoczęto tworzenie Rajtarii-SS (SS-Reiterei oficjalna nazwa od lata 1934 brzmiała SS-Reiterstandarten). Był to raczej ekskluzywny klub arystokracji niż armia. Wszystkie 22 pułki, które powstały w okresie wojny nie brały niemalże udziału w działaniach wojennych. Należy tu dodać, że żaden z nich, w odróżnieniu od pozostałej części SS nie został uznany przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze za organizację zbrodniczą. Poza 15 i 17 Pułkiem, które znajdowały się w sektorze obozu koncentracyjnego Dachau i przejęły zewnętrzny nadzór. Innymi słowy, zajmowały się patrolowaniem terenu w bliższym i dalszym obrębie KZtu. W ten sposób jeszcze w 1939 roku z części tych dwóch pułków powstał SS-Reiterstandarte "Totenkopf", które wzięły udział w okupacji Polski. W 1940 roku zostały one przekształcone w SS-Kavallerie-Regimenter 1 i 2. Te regimenty współtworzyły od 1942 roku, 8. Dywizję Kawalerii SS "Florian Geyer".  Jeśli chodzi o Waffen-SS to w okresie wojny powstały 4 dywizje kawalerii, choć właściwie 37. Ochotnicza Dywizja Kawalerii SS "Lützow" powstała dopiero na 3 miesiące przed końcem wojny i składała się z resztek dywizji "Florian Geyr" i "Maria Theresia". 


Żołnierze Brygady Kawalerii SS (SS-Reiterstandarte) w składzie 8 Dywizji Kawalerii SS "Florian Geyer" w trakcie przerwy marszowej. Rosja cerwiec 1942 rok.


Jak można wyczytać z dokumentów w niemieckich archiwach, wszystkie rodzaje broni, łącznie z Luftwaffe i Kriegsmarine w dużej mierze polegały na zwierzętach pociągowych. Natomiast na froncie wschodnim dywizje piechoty, oraz piechoty zmotoryzowanej swoją mobilność zawdzięczały koniom w większej mierze niż pojazdom mechanicznym, które w ekstremalnych przypadkach stawały się wręcz balastem i były porzucane lub niszczone. Koń stał się również dla wielu żołnierzy ostatnią deską ratunku, kiedy zamknięci w kotle zmuszeni byli do zjedzenia tych zwierząt. 
Należy sobie uświadomić, że tak naprawdę II wojna światowa była wojną koni, był to konflikt z najliczniejszym ich udziałem w dziejach ludzkości. Była to również wojna, w której po raz ostatni wykorzystano te zwierzęta na taką skalę. Wbrew propagandzie tamtych lat i obiegowym opiniom czasów dzisiejszych, również III Rzesza nie była tu wyjątkiem i tak naprawdę musiała w znacznym stopniu oprzeć swoje działania militarne na koniu. Wraz z trwaniem wojny zależność ta wręcz się pogłębiała.     

 



Materiały źródłowe:
Bundesarhiv
Oswald Döpke - "Ich war Kamerad Pferd. Meine grotesken Kriegserlebnisse 1942–1945"
Janusz Piekałkiewicz - "Wojna kawalerii 1939–1945"


 

1 komentarz:

Komentuj - to dla mnie najlepsza motywacja.