sobota, 23 lipca 2022

Niemieckie superbombowce nad Atlantykiem - Projekt "TA 400", FW 200 i co.

W 1943 roku Atlantyk stał się masowym grobem dla alianckich konwojów. Jednak to nie okręty podwodne zadecydowały o losie statków sprzymierzonych, ale nowy samolot bombowy Focke-Wulf Ta 400, była to super forteca, która władała niebem nad oceanem. 


Coś takiego mogłoby się znaleźć w podręcznikach historii, gdyby Ta 400 stał się rzeczywistością. Tak naprawdę jednak istniał tylko na papierze. Tu rodzi się od razu pytanie: skoro Focke-Wulf był producentem różnych myśliwców, w tym solidnego i sprawdzonego Fw 190. To dlaczego akurat producent z Bremy pośród innych niemieckich konstruktorów, miałby budować samolot bombowy dalekiego zasięgu takich rozmiarów? Odpowiedź brzmi: Fw 200 - ten samolot był pierwotnie samolotem cywilnym, który później Luftwaffe z powodzeniem wykorzystywała jako morski samolot Patrolowo-bombowy. Maszyna okazała się dosyć udana, topiąc na przełomie 1940 i 1941 roku co najmniej 40 alianckich statków. Churchill nazwał ten niemiecki samolot „Plagą Atlantyku”. Alianci zareagowali oczywiście na wynikłą sytuację i dozbroili swoje statki w pokładową broń przeciwlotniczą.

Focke-Wulf Fw 200 C Condor w locie. Rok 1941

W jednym z raportów dotyczących między innymi użycia samolotu Focke-Wulf FW 200 podsumowano działania tych maszyn na przestrzeni roku 1941 w następujący sposób:


»W międzyczasie obrona przeciwlotnicza statków handlowych i eskortowych stała się tak silna, że wolniejsze samoloty (samolot bojowy dalekiego i średniego zasięgu) mają bardzo duże straty własne w stosunku do uzyskanych zatopień«.

czwartek, 14 lipca 2022

"Lekcje Historii" - Coś o wojnie

»Wojna jest w historii jedną z wartości stałych i nie traci na znaczeniu wraz z rozwojem cywilizacji czy demokracji. W ciągu ostatnich 3421 lat udokumentowanej historii tylko 268 obyło się bez wojny«.

 

Ciała brytyjskich i kanadyjskich żołnierzy na plaży Dieppe w sierpniu 1942 roku po nieudanym lądowaniu we Francji.  


Powyższy cytat pochodzi z książki „Lekcje Historii” pary renomowanych historyków Willa i Ariel Durant. Trzymając tą pozycję w ręku pierwsze czego szukałem, to oczywiście rozdział o konfliktach i oczywiście odnalazłem go.
Zagłębiając się w „przekrój” wojen na przestrzeni stuleci, można dojść do wniosku, że po pierwsze: pobudki je wywołujące są niezmiennie takie same, oraz po drugie: „Historia lubi się powtarzać”.