piątek, 19 lipca 2019

Polski wywiad wojskowy w obliczu zagrożenia niemiecką agresją w 1939 roku

Autor artykułu: Szymon Waraska.

Rok 1939 był dla polskiego wywiadu okresem, w którym z powodu agresywnej polityki III Rzeszy musiał skupić całą swoją uwagę na terytorium zachodniego sąsiada. Od stycznia 1939 roku do 1 września wywiad polski zdobył wiele bardzo cennych informacji, które właściwie wykorzystane pozwoliłyby uniknąć kilku poważnych klęsk jakie miały miejsce w czasie kampanii wrześniowej w 1939 roku. Jednak z powodu zlekceważenia tych informacji wysiłek wywiadu polskiego poszedł na marne.

Oficerowie Oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. 



Reorganizacja wywiadu



1 lutego 1939 r. następuje w polskim wywiadzie zmiana na stanowisku szefa oddziału II.     Dotychczasowy szef II oddziału płk Tadeusz Pełczyński odchodzi ze stanowiska szefa wywiadu. Nowym szefem oddziału II został oficer kawalerii płk Józef Smoleński, który wcześniej nie pracował w wywiadzie. Odejście płk. Pełczyńskiego nastąpiło na wyraźny rozkaz marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego. Decyzja ta była spowodowana zaangażowaniem się żony płk. Pełczyńskiego w działalność lewicowej opozycji. Decyzja ta zaskoczyła wielu oficerów. Polski Attaché wojskowy w Berlinie ppłk. Antoni Szymański stwierdził nawet, że:
"Zmiana ta nie mogła być z pożytkiem dla ciągłości rozpoznania niebezpieczeństw grożących nam ze strony naszych rosnących w siłę sąsiadów, ponieważ poprzedni szef II oddziału był wzorem rzetelności, dociekań i umiejętności wyciągania wniosków". 
      Poza płk. Pełczyńskim odeszli z wywiadu także inni oficerowie. W marcu 1939 r. odwołano ze stanowiska mjr. Adama Świtkowskiego kierownika Referatu, "Zachód". Odwołano także  szefa wydziału II wywiadowczego ppłk. Stefan Mayera, który był szefem wywiadu i kontrwywiadu od 1930 r. Ppłk. Mayer został zastępcą technicznym swojego następcy ppłk. Wilhelma Heinricha. W ten sposób całe kierownictwo wywiadu zostało całkowicie wymienione. Miejsca doświadczonych oficerów zajęli ludzie, którzy nie mieli dużego doświadczenia w pracy wywiadowczej.
Od kiedy płk Smoleński zaczął pełnić obowiązki szefa wywiadu, pomagało mu w tym dwóch zastępców. Pierwszym był płk Józef Englicht, który zajmował się ewidencją, akcją prometejską (akcja mająca na celu wykorzystanie narodów Związku Radzieckiego przeciwko władzy komunistycznej i oderwanie terenów nierosyjskich od ZSRR i utworzenie tam państw buforowych powiązanych z II RP, było to także zaplecze do działań dywersyjnych przeciwko ZSRR), ataszatami wojskowymi i kontaktami z MSZ w sprawach politycznych. Natomiast drugi zastępca płk Jan Ciastoń zajmował się sprawami organizacyjnymi, zagadnieniami związanymi z dywersją i sprawami wyszkolenia.


Pułkownik dyplomowany kawalerii Józef Smoleński

Poza zmianami w kierownictwie wywiadu zmieniono także częściowo jego strukturę. Wiosną 1939 roku powstał "Samodzielny Referat Sytuacyjny", "Niemcy". Kierownikiem wydziału został ppłk. Stanisław Bień. Referat miał zajmować się dyslokacją i ruchem oddziałów niemieckich, przygotowaniami mobilizacyjnymi oraz sytuacją w Wolnym Mieście Gdańsku i pracami fortyfikacyjnymi. Opracowane przez referat raporty trafiały do Generalnego Inspektora sił zbrojnych, Szefa Sztabu Głównego, Oddziału III, Sztabu Lotniczego, Kierownictwa Marynarki Wojennej, Ministerstwa Spraw Wojskowych, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz dowódców utworzonych armii i grup operacyjnych. Poza tym Referat miał za zadanie tworzenie specjalnych komunikatów informacyjnych dla władz wojskowych Francji i Wielkiej Brytanii. Współpracował  z oddziałami II poszczególnych armii. Poza tym zmieniono częściowo zasady pracy wywiadu oraz stworzono nowe placówki wywiadowcze i zmodernizowane stare. Poza tymi zmianami struktura wywiadu nie zmieniła się. Wydział I Organizacyjny kierowany przez ppłk Stanisława Sulmę kierował sprawami organizacyjnymi i mobilizacyjnymi oddziału II oraz sprawami finansowymi. Budżet wywiadu na rok 1938 - 1939 wynosił 7.958.000 zł. Natomiast wydział III Planowania i Dywersji Wojennej kierowany przez ppłk. Józefa Skrzydlewskiego zajmował się tworzeniem sieci wywiadowczej i dywersyjnej. Gen. Wacław Stachiewicz szef sztabu Naczelnego wodza zwracał uwagę na stworzenie sieci alarmowych, które miały na czas poinformować o planowanej agresji. Według wytycznych gen. Stachiewicza należało założyć możliwość napadu na Polskę bez wypowiedzenia wojny przy użyciu wojsk zmotoryzowanych. Wywiad miał dostarczyć dokładne informacje o przygotowaniach do ataku i kierunkach uderzenia. Dlatego ważne było rozbudowanie sieci alarmowej i wywiadowczej, aby meldunki docierały szybko do Naczelnego Wodza. Jeżeli chodzi o dywersję, to miała ona polegać na przygotowaniu środków i akcji do działania na materiały pędne przeciwnika, aby ograniczyć jego szybkość operacyjną. Poza tym w strukturze wywiadu istniał Samodzielny Referat Ogólny kierowany przez mjr. Antoniego Ślósarczyka. Reprezentował on Sztab Główny w kontaktach z przedstawicielami państw obcych. Przyznawał odznaczenia żołnierzom innej armii oraz przyjmował ich na staże do polskich szkół wojskowych. Zajmował się także oficerami wojska polskiego wyjeżdżającymi za granicę. "Samodzielny Referat Techniczny" kierowany przez ppłk Stanisława Ganę wykonywał prace fotograficzne, opracowywał atramenty sympatyczne, prowadził badania nad truciznami i bakteriologią oraz toksykologią do celów dywersyjnych. Wywiad na Niemcy prowadziły Ekspozytura nr 3 w Bydgoszczy i Ekspozytura nr 4 w Katowicach. Ekspozyturą w Bydgoszczy od czerwca 1930 r. kierował mjr. Jan Henryk Żychoń wybitny oficer wywiadu. Obejmowała swoim zasięgiem Wolne Miasto Gdańsk, Prusy Wschodnie, Pomorze Zachodnie oraz Grenzmark, Brandenburgię i Berlin. Wiosną 1939 r. rozszerzono obszar działania o Wrocław. Natomiast ekspozytura nr 4 w Katowicach kierowana przez mjr. Stanisława Kuniczaka prowadziła działalność na niemieckim Śląsku i w Czechosłowacji, a później w  protektoracie Czech i Moraw i na Słowacji. Od marca 1939 r. II oddział skupił całą swoją uwagę na kierunku zachodnim. Spowodowane było to rozpoczętymi pracami nad planem, "Zachód" oraz zagrożeniem ze strony III  Rzeszy. Wywiad zaczął przechodzić na organizację wojenną. Następowała także znacząca rozbudowa wywiadu, ponieważ poszerzył się zakres jego pracy. Rozbudowano sieć agentów na terenie III Rzeszy oraz utworzono nowe placówki wywiadowcze.


Rozpoznanie przez wywiad polski przygotowań III Rzeszy do wojny.


Rozpoznanie przez polski wywiad niemieckich przygotowań do zajęcia Czechosłowacji w marcu 1939 roku.


Pierwszym ważnym zagadnieniem, którym w pierwszym kwartale 1939 r. zajął się polski wywiad była sprawa związana z likwidacją przez wodza III Rzeszy Adolfa Hitlera w marcu 1939 roku Czechosłowacji. Polski Attaché wojskowy w Berlinie ppłk. Antoni Szymański już w 1936 roku przewidział rozbiór Czechosłowacji przez III Rzeszę i Węgry. Pod koniec 1937 roku ppłk Szymański wysłał do centrali wywiadu wojskowego wiadomość, że Niemcy tylko z powodu zajęcia sprawą Austrii oraz niezadowalającego stanu armii nie rozpoczęli wrogich działań przeciwko Czechosłowacji. Później w połowie 1938 r. przekazał on informację o rozpoczętych przez III Rzeszę przygotowaniach wojskowych i politycznych przeciwko Czechosłowacji. Informacje  te przekazał ppłk. Szymańskiemu gen. Karl Bodensachtz bliski współpracownik marszałka Hermana Gӧringa. Na początku marca 1939 r. polski wywiad zaczął otrzymywać informację o możliwości zajęcia Czechosłowacji przez Wehrmacht. 3 marca polski Attaché wojskowy w Pradze ppłk Bronisław Noël poinformował wywiad wojskowy, o przesunięciach niemieckich jednostek z Linzu na pozycje wyjściowe na południe od Bratysławy. Później 7 marca wywiad francuski przekazał informację polskiemu wywiadowi o planowanym zajęciu Czechosłowacji. Także angielskie ministerstwo wojny przekazało polskiemu wywiadowi informację o prawdopodobnym postawieniu w stan gotowości niemieckich oddziałów VI i IX korpusu oraz 1 Dywizji Lekkiej. Poza tym zaobserwowano obsadzenie niemieckich fortyfikacji nad Renem. Wszystkie wiadomości, które docierały wtedy do polskiego wywiadu, wskazywały na niemieckie zamiary okupacji Czechosłowacji. Informacje te zostały potwierdzone przez polskiego konsula w Lipsku Feliksa Chiczewskiego. Otrzymał on od byłego burmistrza związanego z opozycją antyhitlerowską Carla F.Goerdelera wiadomość o inwazji niemieckiej na Czechosłowację.  Kierownictwo polskiego II oddziału informacje te zlekceważyło. Stwierdzono, że informację te są bardzo ogólnikowe i nie zawierają żadnych szczegołów. Poza tym pochodziły z niepewnych źródeł.
Pomimo wątpliwości w II oddziale 10 marca 1939 r. ogłoszono pogotowie i wprowadzono całodobowe dyżury. Główny wysiłek wywiadu skupił się na Czechosłowacji. Tego samego dnia nadeszły do centrali oddziału II dwie ważne wiadomości. Kierownik placówki "Osaka II" rtm. Antoni Smodlibowski ps. Soplica przekazał informację o tym, że informatorzy konsula w Lipsku potwierdzają wiadomości, o mającej nastąpić w połowie marca akcji przeciwko Czechosłowacji. Natomiast ppłk. Szymański zameldował o możliwości wkroczenia oddziałów niemieckich do Pragi, a w następnych dniach informował o posiedzeniach rządu III Rzeszy i o krążących pogłoskach o wysłaniu do rządu czeskiego ultimatum.12 marca mjr Ślósarczyk szef ,,Samodzielnego Referatu Ogólnego" otrzymał od amerykańskiego Attaché mjr. Wiliama H.Colberna wiadomość o zmotoryzowanej niemieckiej kolumnie wojskowej na drodze Kłodzko-Nysa kierującej się w stronę granicy Czechosłowackiej. Mjr. Colbern otrzymał ją telefonicznie od znajomego, który tamtędy tego dnia przejeżdżał. W tym samym dniu placówka "Hakodate II" kierowana przez kpt. Antoniego Szczęsnego-Chojnackiego ps. "Darek", wysłała meldunek o wyruszeniu 11 marca części zmotoryzowanych oddziałów oraz pułku SS z Monachium w kierunku Salzburga. Poza tym placówka dostarczyła także informację, o ogłoszeniu pogotowia w koszarach w Monachium oraz o koncentracji wojsk niemieckich w rejonie Znojno-Bratysława. Także placówka "Jur" kierowana przez kpt. Romana Królikowskiego ps. "Bielański" wysłała wiadomość, o koncentracji niemieckich oddziałów w tym rejonie. 12 marca do oddziału II dotarła wiadomość z placówki wywiadowczej "Port" kierowanej przez chor. Kazimierza Ziembiewicza ps. "Ziehm". W wiadomości tej znalazły się informacje, o wyruszeniu w dniu 11 marca ze Szczecina części 2. zmotoryzowanej dywizji piechoty w kierunku Wrocławia. W tym okresie "Samodzielny Referat Niemcy" otrzymał informację o ogłoszeniu pogotowia w garnizonach w Monachium, Opawie i na terenie byłego VIII Śląskiego korpusu, a także o przesunięciach oddziałów wojska i SS z Bawarii, Pomorza i Śląska w kierunku granicy z Czechosłowacją. Ważne były też informacje o rekwirowaniu prywatnych samochodów osobowych i ciężarowych we Wrocławiu. Wyraźnie zarysowała się 12 marca koncentracja oddziałów niemieckich w rejonie Opawy. Zidentyfikowano niemiecką 4. Dywizję Pancerną z Würzburga, która poruszała się prosto na Wiedeń. Według płk. Smoleńskiego wykrycie dwóch niemieckich dywizji, które kierowały się w stronę granicy z Czechosłowacją, zdradzało zamiary niemieckie wobec Czechosłowacji. 13 marca Attaché polski w Pradze ppłk. Noël otrzymał od niemieckiego Attaché wojskowego płk. Rudolfa Toussainta wiadomość, że III Rzesza wystąpi przeciwko Czechosłowacji prawdopodobnie 15 marca. Wiadomość ta została przekazana do Warszawy. W tym samym czasie węgierski Attaché wojskowy w Polsce ppłk. Béla Lengyel poinformował płk. Smoleńskiego, że Niemcy wkroczą do Słowacji w celu udzielenia pomocy ks. Józefowi Tisie. Poza tym w centrali Oddziału II zauważono zmianę tonu prasy niemieckiej. Przypominało to sytuację przed anschlussem Austri i włączeniem części Czechosłowacji do III Rzesza w 1938 r.
Poza tym bardzo ważne informacje zebrał polskich radio-wywiad. Wychwycił on ożywioną korespondencję 12 i 13 marca pomiędzy stacją SA i policji w Saksonii. 14 marca nadeszły informacje o koncentracji niemieckich oddziałów pod Nysą Kłodzką, w okolicach Drezna i Wiednia. Przez Wiedeń przechodziły oddziały wojskowe, kierując się w stronę granicy z Czechosłowacją. Nadchodziły kolejne meldunki, o pojawieniu się znacznych sił na południe od Raciborza i o dużym ruchu oficerów łącznikowych pomiędzy Dreznem, Zittau i Reichenbergiem. 14 marca niemieckie oddziały wkroczyły do Morawskiej Ostrawy.
Na polecenie centrali oddziału II konsul polski w Opolu Jan Małęczyński wysłał do Morawskiej Ostrawy pracownika konsulatu, który miał obserwować oddziały niemieckie i zapamiętać numery poszczególnych jednostek. Rano 15 marca 1939 roku niemieckie oddziały wkroczyły do Pragi.



Żołnierze Wehrmachtu defilują przez bramę praskiego zamku. 15 marzec 1939 rok.

Ppłk Noël przekazał z Pragi do Oddziału II telefonicznie wiadomość, o obsadzeniu najważniejszych budynków w mieście przez oddziały niemieckie i o tym, że w mieście panuje przygnębienie wśród Czechów, ale zachowują spokój i nie stawiają oporu. Także wywiad wojskowy meldował o obsadzeniu przez Wehrmacht granicy z Polską. Polskie władze zaniepokoiły meldunki, o niemieckiej obserwacji przedpola i o kierowaniu czołgów i artylerii w stronę terytorium II RP. 19 marca placówka wywiadowcza "C.6" w Pradze kierowana przez mjr. Michałowskiego przekazała wiadomość o masowych aresztowaniach wykonywanych przez Gestapo. Natomiast szef placówki "F.18" w Bratysławie rtm. Aleksander Stpiczyński podsłuchał przypadkowo w restauracji rozmowę premiera Józefa Tiso, że Niemcy wkroczyli do Słowacji tylko czasowo ze względu na znaczenie strategiczne Moraw. Oprócz tego nasiliła się działalność polskiego wywiadu na Rusi Zakarpackiej, ponieważ obawiano się, że Ukraińcy utworzą tam własne państwo. Już 14 marca nadeszły do centrali Oddziału II informacje o starciach pomiędzy oddziałami Czechosłowackimi i oddziałami Siczy Karpackiej. Tego samego dnia Attaché wojskowy w Budapeszcie ppłk. Jan Emisarski wysłał wiadomość, o wkroczeniu wojsk węgierskich na Ruś Zakarpacką. Później nadeszły meldunki, o walkach oddziałów węgierskich z oddziałami Czechosłowackimi i udziałami Siczy Karpackiej. Opanowanie przez Niemców Czechosłowacji wywołało w Polsce poważne obawy przed oskrzydleniem państwa polskiego przez III Rzeszę od południa poprzez zajęcie Rusi Zakarpackiej. Dlatego wywiad polski intensywnie pracował, aby rozpoznać niemieckie zamiary dotyczące Słowacji i Rusi Zakarpackiej. W przygotowanych przez Samodzielny Referat ,Niemcy" zestawieniach oddziałów niemieckich biorących udział w operacji Czechosłowackiej umieszczono niemieckie dywizje pancerne i zmotoryzowane dywizje piechoty oraz cztery floty powietrzne. Były to jednostki, które zostały przez polski wywiad rozpoznane. Ze zdobytych przez polskich wywiad informacji nic nie wskazywało na przygotowania do wkroczenia na teren Rusi Zakarpackiej. Polski wywiad prawidłowo rozpoznał oddziały niemieckie, zawyżając tylko liczbę dywizji użytych w Czechosłowacji z 18 na 26. Tak więc polskich wywiad rozpoznał prawidłowo niemieckie oddziały, popełniając przy tym jedynie drobne błędy. W drugiej połowie marca działalność polskiego wywiadu skupiła się na obserwacji niemieckich jednostek, które opuszczały Czechy, Morawy i Słowację wracając do swoich garnizonów. Obawiano się nagłego opanowania przez Niemców Bogumina lub Zaolzia. Dlatego prowadzono obserwację niemieckich oddziałów wojskowych, pojawiających się przy granicy z Polską. Obserwowano także wschodnie tereny III Rzeszy. Jednak nigdzie nie stwierdzono koncentracji niemieckich oddziałów przeciwko Polsce.


Polski wywiad a sprawa aneksji Kłajpedy.


Później zaczęły docierać do centrali oddziału II informację o możliwości zajęcia przez III Rzeszę litewskiej Kłajpedy. Już wcześniej wywiad polski otrzymał informację o niemieckich planach dotyczących Kłajpedy. Dlatego wywiad polski nie był zaskoczony sytuacją. 15 marca kpt. Kłobukowski oficer łącznikowy francuskiego wywiadu wojskowego dostarczył informację, o rozmowie ze znajomym dziennikarzem. Dziennikarz poinformował go o wypowiedzi przywódcy Niemców Kłajpedzkich Ernsta Neumanna. Neumann oświadczył:

"Przekonany jestem, że jeśli w czasie zwołania sejmu Kłajpedzkiego, który ma mieć miejsce 25 III, zapytam się, czy Niemcy tutejsi chcieliby należeć do Rzeszy, to 95 % wypowie się za przyłączeniem. Gdyby Kowno było innego zdania, odwołamy się o pomoc do Rzeszy".
     
Wywiad polski już pod koniec roku 1938 zdobył informację o tajnym spotkaniu dowódcy armii litewskiej gen. Raštikisa z wyższymi oficerami. Na tym spotkaniu gen Raštikis powiedział, że status Kłajpedy będzie zależeć od Niemców i nie wykluczył przy tym możliwości oddania Kłajpedy na żądanie Berlina, ponieważ nie widział możliwości obrony miasta. Bardzo ważne informacje zdobył polski radio-wywiad. Były to informację, o dużych ćwiczeniach marynarki niemieckiej na Bałtyku oraz o koncentracji okrętów Kriegsmarine w Kilonii, a także o dostarczeniu dużej ilości ropy do portów w Piławie i Królewcu. 22 marca 1939 r. polski wywiad zdobył informację o zajęciu przez Niemców Kłajpedy następnego dnia. Z Londynu polski Attaché wojskowy ppłk. Kwieciński wysłał telegraficzną wiadomość do oddziału II o niemieckich przygotowaniach do aneksji Kłajpedy.


Adolf Hitler, Wilhelm Keitel (pierwszy z lewej) oraz Heinrich Himmler (z lewej z tyłu) po zajęciu litewskiej Kłajpedy. Plac teatralny w Kłajpedzie 23 marzec 1939 rok.

Kiedy 22 marca flota niemiecka z pancernikiem "Deutschland" na którym znajdował się Adolf Hitler, wyruszyła w stronę Kłajpedy, była przez cały obserwowana przez polski wywiad, który otrzymywał dokładne informacje o jej ruchach i przelotach niemieckich samolotów w pobliżu polskiego wybrzeża. 23 marca 1939 r. kiedy Niemcy wkroczyli do Kłajpedy. Meldunki Oddziału II, wskazywały na Niemieckie plany umocnienia wpływów III Rzeszy na Litwie oraz podsycenia nastrojów antypolskich. Rozbicie Czechosłowacji i aneksja Kłajpedy wraz z pogłoskami o niemieckim puczu w Wolnym Mieście Gdańsk, czy nawet pogłoski o możliwości niemieckiego ataku na Polskę sprawiły, że Oddział II skupił całą swoją uwagę na rozpoznaniu groźnego zachodniego sąsiada.


Przygotowania niemieckie do agresji na Polskę.


Pod koniec stycznia 1939 r. wywiad polski dostarczył Brytyjczykom niemieckie zasady użycia wojsk pancernych i współdziałania z piechotą. Wskazywano przede wszystkim na dążenie do użycia masy czołgów na wąskim odcinku frontu w głębokim zgrupowaniu. Zauważono także tendencję do tworzenia korpusów pancernych, które mogły działać zupełnie samodzielnie bez uzależnienia od ruchów piechoty. Polski wywiad wiedział więc o niemieckiej taktyce wojny błyskawicznej, ale wiadomości te nigdy nie trafiły do dowódców polskich armii. Anglicy i Naczelny Wódz Marszałek Edward-Rydz-Śmigły zlekceważyli te informacje. Jednak to właśnie od przekazania tych wiadomości polski wywiad rozpoczął rozpoznawanie niemieckich przygotowań do ataku na Polskę. Pod koniec marca do centrali Oddziału II dotarły ostrzeżenia o mającym niedługo nastąpić włączeniu Gdańska do III Rzeszy. Ostrzeżenia te potwierdzały informacje zebrane przez polski wywiad na terenie Wolnego Miasta, gdzie zaobserwowano zarządzenie ostrego pogotowia w formacjach policji SS i SA. Wywiad wiedział także o nielegalnym przerzucie ludzi i uzbrojenia. Oprócz tego wywiad informował o wzmocnieniu przez Niemców kontroli granicy polsko-gdańskiej. Nadeszły także ostrzeżenia od wywiadu brytyjskiego o mającej niedługo nastąpić agresji III Rzeszy na Polskę. Potwierdził je Ian Alvin korespondent "News Chronicle" w Berlinie. Jeżeli chodzi o garnizony niemieckie w III Rzeszy, wywiad nie stwierdził w nich żadnej mobilizacji. Wszystkie dane wskazywały na normalną pracę w garnizonach. Niemiecka flota według informacji zebranych przez wywiad znajdowała się w Kilonii. Informacje z okupowanej przez Niemców Czechosłowacji, wskazywały na odpływ niemieckich oddziałów z Czech i Moraw. Nadeszły także informacje o rosnących niemieckich wpływach w Czechosłowacji. Ppłk. Kwieciński podsumował sytuację polityczną stwierdzając w raporcie

"Przychylny nastrój dla Polski i przekonanie o tym, że jesteśmy zdecydowani przeciwstawić się wszelkim próbom agresji, nadal się utrzymuje, a nawet wzmaga (....) Nie wykluczam, że nastrój ten jest naumyślnie wytwarzany, nie mogę naturalnie ocenić, w jakim stopniu jest świadomie robiony, by wpędzić nas w konflikt z Niemcami. Nie ulega wątpliwości, że pewne strefy chętnie widziałyby taki konflikt". 
     
Była to bardzo trafna ocena sytuacji, która niedługo miała stać się rzeczywistością. 29 marca ppłk. Szymański przekazał do centrali wiadomość, którą otrzymał od oficjalnego przedstawiciela armii estońskiej ppłk. Ludwiga Jacobsena. Jabocsen dzień wcześniej widział w gabinecie operacyjnym szefa Sztabu Generalnego gen. Franza Haldera mapę Polski z umieszczonymi nad granicą niemieckimi korpusami. Wiadomość ta była tak ważna, że ppłk. Szymańskiego wezwano do Warszawy na konsultację z gen Wacławem Stachiewiczem i marszałkiem Edwardem Rydzem-Śmigłym.
29 marca Attaché wojskowy w Budapeszcie ppłk. Emisarski został poinformowany przez stronę węgierską, że przedstawiciel sił zbrojnych III Rzeszy poinformował węgierskie kierownictwo armii, o wysunięciu sprawy Gdańska w drodze dyplomatycznej. Oddział drugi miał dokładne informacje o niemieckich oddziałach wojskowych ich wyposażeniu, systemie szkolenia oraz zasady użycia wojsk i lotnictwa. Dwójka miała także dokładne informacje na temat fortyfikacji i gospodarki III Rzeszy. Bardzo ważne informacje zdobywała ekspozytura Bydgoska, która prowadziła od połowy lat trzydziestych operację "Wózek". Operacja ta polegała na przeglądaniu zawartości niemieckich przesyłek pocztowych przewożonych tranzytowymi pociągami przez polskie terytorium do Prus Wschodnich na linii Piława-Chojnice-Tczew-Malbork. Mjr. Żychoń zorganizował specjalny zespół, który po dostaniu się do wagonów otwierał zaplombowane worki, przeglądał zawartość, a następnie wyrzucał je w umówionym miejscu z pociągu. Następnie dokumenty, przewożony sprzęt wojskowy i broń fotografowano. Później worki plombowano i ładowano do następnego pociągu, aby dotarły do miejsca przeznaczenia. Niektóre cenne dla wywiadu przedmioty wykradano. Całą akcję prowadziła 10-osobowa grupa dowodzona przez kpt. Janusz Rowińskiego, którą tworzyli kolejarze, pracownicy pocztowi i włamywacze.


Załadunek przesyłek w workach pocztowych do pociągu. 

Poza tym wywiad polski penetrował tereny niemieckie na wschód od Łaby, przenikając do sił zbrojnych III Rzeszy, sfer gospodarczych, opozycji, środowisk dziennikarskich. Agenci znajdowali się w dowództwach okręgów wojskowych w SA i SS i w zakładach przemysłowych. Oprócz tego polski wywiad wybrał obiekty w III Rzeszy, które miały być zbombardowane po wybuchu wojny. Jednym z celów był Berlin. Naloty miały się skupić na wybranych celach lub wybranych dzielnicach w różnych częściach miasta. Wywiad zdobył także informację o charakterystycznych punktach w mieście, które miały ułatwić załogom bombowców odnalezienie wyznaczonych celów.
Na początku kwietnia 1939 roku oficer sztabowy Dowództwa Krajowego w Bratysławie wysłał do centrali Oddziału II wiadomość o tym, że Niemcy po zajęciu Pragi zażądali od Wojskowego Instytutu Geograficznego wydania map wojskowych Polski. Poza tym Niemcy domagali się od Słowaków opracowań dotyczących opisu i oceny pogranicza polskiego. Inne meldunki informowały kierownictwo polskiego wywiadu, o niemieckich planach przejęcia agentów czeskiego wywiadu i wykorzystaniu ich przeciwko Polsce. Nadal wywiad zajmował się sytuacją w Wolnym Mieście Gdańsku. Zdobyte informacje potwierdzały wzmacnianie przez Niemców swoich oddziałów w Wolnym Mieście. W kwietniu wywiad zdobył informację o powoływaniu na ćwiczenia rezerwistów w Niemczech oraz o ciągłej pracy fabryk broni amunicji w Czechach i Morawach. Zacieśniła się w tym okresie współpraca angielskiego i polskiego wywiadu. Angielski wywiad dostarczył wywiadowi polskiemu trochę informacji dotyczący niemieckich sił zbrojnych, które według mjr. Szumowskiego kierownika Referatu, "Zachód" były nader skąpe i ogólnikowe, ogólnie biorąc o małej wartości. Powodem takiego stanu rzeczy była przede wszystkim niechęć Brytyjczyków do wymiany informacji zwłaszcza tych o znaczeniu strategicznym.
Wiosną 1939 roku brytyjski wywiad poprosił polski wywiad o dostarczenie informacji dotyczących niemieckiej Luftwaffe. Wywiad polski zdobył w tym okresie informację o zwiększonej aktywności niemieckiego lotnictwa. Niemieckie samoloty naruszały coraz częściej polską przestrzeń powietrzną. Oprócz tego prowadzono na terenach Niemiec intensywne ćwiczenia w lotach nocnych i przerzucania samolotów z jednego lotniska do drugiego. Poza tym wywiad zdobył informację o budowie nowych lotnisk i rozbudowie starych. Wywiad polski oprócz tych informacji dostarczył także Brytyjczykom informację dotyczące wyszkolenia i wyposażenia niemieckich oddziałów spadochronowych. Wywiadowi polskiemu udało się także wykraść z centrali Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy projekt użycia Gestapo i SD w operacji polskiej, która miała polegać na przejęciu Pomorza, Wielkopolski i Górnego Śląska. II oddziałowi udało się także zdobyć informację o planach niemieckiego uderzenia na Polskę z Pomorza Zachodniego i z Dolnego Śląska przy równoczesnych uderzeniach na tyły wojska polskiego z rejonu Morawskiej Ostrawy i Słowacji. 22 kwietnia udało się zidentyfikować sztab niemieckiej 10. Dywizji Pancernej w Pradze. Od wiosny 1939 r. nowa placówka wywiadowcza "Tirana" kierowana przez mjr. Feliksa Albińskiego zbierała informację w Berlinie, Brandenburgii i na Pomorzu. Szef placówki mjr. Albiński odbył w połowie kwietnia podróż po Pomorzu Zachodnim. Miał stwierdzić czy w rejonie Wałcza-Bornego-Szczecinka-Słupska nie znajdują się niemieckie oddziały. Mjr. Albiński nie zauważył żadnych oddziałów wojskowych. W czasie jednej podróży samochód Mjr. Albińskiego został staranowany przez niemiecką ciężarówkę. mjr. Albiński wyszedł z tego bez obrażeń. Poza tym cenne informacje dostarczał polski ataszat w Berlinie. 1 maja ppłk. Szymański z Berlina poinformował Oddział II o utworzeniu przez Niemców XIX korpusu pancernego oraz o planach stworzenia następnego XX korpusu. Poza tym ppłk. Szymański informował o wzmożonej pracy w Ministerstwie Wojny Rzeszy. Można to było zaobserwować po palących się w nocy światłach w budynku ministerstwa. Po zaciemnieniu okien duża liczba zaparkowanych samochodów zdradzała nieustaną pracę w urzędach ministerstwa. Poza tym ppłk. Szymański zauważył liczne tablice informacyjne na skrzyżowaniach z informacjami o kierunkach koncentracji. Niemcy przystąpili, także do poszerzania dróg prowadzących w kierunku granicy z Polską, wzmacniali mosty i kopali na granicy z Polską umocnienia. W czasie licznych podróży ppłk. Szymański widział przygotowania do wojny z Polską, o czym natychmiast informował II Oddział. 1 maja Oddział drugi otrzymał wiadomość z pewnego źródła, że "wojna dla Niemiec jest nieunikniona". Wojna miała wybuchnąć we wrześniu tuż po żniwach. Inne źródła potwierdziły tę informację. W pierwszej połowie maja z placówki "Hakodate II" w Monachium dotarła wiadomość od kpt. Szczęsnego-Chojnackiego, w której zwrócił on uwagę, na prowadzenie intensywnego szkolenia oddziałów w szybkim przygotowaniu do wymarszu. Inne informacje, które dotarły do centrali polskiego wywiadu, mówiły o częstym pojawianiu się oficerów niemieckich przy granicy z polską i robieniu przez nich zdjęć oraz pomiarów. 16 maja dotarła wiadomość, że wszystkie tegoroczne podróże operacyjne Sztabu Generalnego obędą się we wschodniej części III Rzeszy. 23 maja chor. Ziembiewicz poinformował referat "Zachód" o pojawieniu na lotnisku w Redzikowie koło Słupska II pułku bombowców nurkujących. Oprócz tego wywiad zajmował się nadal sytuacją w Wolnym Mieście Gdańsk. Informacje zdobyte przez wywiad mówiły o wzmocnieniu niemieckich sił w Gdańsku oraz o ćwiczeniach niemieckich oddziałów przy granicy Wolnego Miasta Gdańska z Polską. Nasiliły się także antypolskie wystąpienia wśród ludności miasta Gdańska. Poza tym uwaga wywiadu skupiła się na Protektoracie Czech i Moraw. Polski wywiad zdobył tam ważne wiadomości o umacnianiu przez Niemców dawnych czeskich fortyfikacji, zwiększeniu liczby niemieckiej żandarmerii i gestapo.


Pierwsza strona łódzkiej gazety z 13 maja 1939 roku, opisująca wydarzenia w Gdańsku.

Wiosną 1939 r. pomimo trudności działalność wywiadowczą w III Rzeszy prowadziły następujące placówki wywiadowcze: "Tirana" (ambasada w Berlinie) kierownik mjr. Feliks Albiński, "Bilbao" (konsulat generalny w Hamburgu) - kpt. Bohdan Jankowski, "Toro" (konsulat generalny w Królewcu) - mjr. Emil Schuller, "Korsyka" (konsulat generalny w Berlinie) - kpt. Witold Zimowski, "Madras" (konsulat w Düsseldorfie) - kpt. Lucjan Jagodziński, "Barba" (Konsulat generalny we Frankfurcie nad Menem) - mjr. Kazimierz Kwieciński, "Osaka II" (Konsulat w Lipsku )- rtm. Antoni Smodlibowski, "Adrian" (konsulat generalny we Wrocławiu) - kierownik mjr. Bruno Grajek, "Hakodate II" (konsulat generalny w Monachium) - kierownik kpt. Antoni Szczęsny Chojnacki, "Durazzo" (konsulat generalny w Wiedniu) - mjr. Otto Marcinek, "Federer" (Konsulat w Kwidzynie) - konsul Edward Czyżewski i "Port" (Konsulat generalny w Szczecinie) - chor. Kazimierz Ziembiewicz.
Zacieśniła się także współpraca z wywiadem brytyjskim. 17 maja 1939 roku do Polski przyleciał mjr/ppłk Colin MC Vean Gubbins specjalista od techniki wojny nieregularnej i późniejszy szef Zarządu Operacji Specjalnych. Gubbins przyjechał do Polski w celu przeprowadzenia rozmów dotyczących planów dywersyjnych i sabotażowych w przypadku wybuchu wojny z Niemcami. W lipcu ppłk. Gubbins przyleciał jeszcze raz do Warszawy z propozycją rozpoczęcia prowadzenia wspólnej propagandy brytyjsko-polskiej na terenie III Rzeszy, która miała doprowadzić do obalenia Adolfa Hitlera i niedopuszczenia do wybuchu wojny. Kierownictwo wywiadu polskiego wyraziło zgodę na taką współpracę. Ppłk. Gubbins nawiązał kontakt z ppłk. Stanisławem Gano szefem "Samodzielnego Referatu Technicznego" oraz z szefem wydziału III ppłk. Józefem Skrzydlewskim. Ppłk. Szkrzydlewski tak opisał swoje kontakty z brytyjskim wywiadem

"W ostatnich kilku tygodniach przed wojną zawiązała się żywsza współpraca z centralną angielskiej propagandy wojenno-dywersyjnej. Odbyłem kolejno w Warszawie konferencję z dwoma wysłannikami sztabu angielskiego, z którymi omówiłem środki i metody propagandy dywersyjnej i ustaliłem formy współpracy przy wykorzystaniu dróg penetracji na teren Rzeszy Niemieckiej. Ponadto Anglicy zaproponowali nam wykorzystanie specjalnych środków do kolportażu bibuły propagandowej. Techniczne wykorzystanie tych środków zostało szczegółowo omówione".

Pomimo prowadzonych rozmów polski wywiad nie rozpoczął żadnych konkretnych działań w dziedzinie propagandy przed wybuchem wojny. W czerwcu 1939 r. Oddział II poinformował władze wojskowe o tym, że wojna na pewno niedługo wybuchnie. Potwierdzała to zwłaszcza zdobyta przez polski wywiad informacja, o oświadczeniu Adolfa Hitlera, który powiedział prezydentowi Senatu Gdańska Arthurowi Greiserowi, że jeżeli Polska nie sprowokuje wojny w ciągu najbliższych trzech miesięcy, to III Rzesza rozpocznie ją po żniwach. 22 czerwca ppłk Szymański wysłał wiadomość do centrali Oddziału II, o wprowadzeniu w niemieckich dywizjach pancernych nowego szyfru bojowego. Wywiad zdobywał także cenne wiadomości o szybkiej rozbudowie oddziałów pancernych oraz o przezbrajaniu oddziałów niemieckich w sprzęt produkcji czeskiej. Placówka "Toro" w Królewcu i ekspozytura nr 3 dostarczyły informacje o budowie nowych lotnisk, składów bomb i materiałów pędnych w Prusach Wschodnich. Na Pomorzu zaobserwowano spory ruch na lotniskach pod Lęborkiem i Słupskiem. Zdobyto także wiadomości o wyjazdach Niemców, obywateli polskich do Rzeszy gdzie przechodzili przeszkolenie dywersyjne. Później mieli zostać przerzuceni do Polski, gdzie mieli podjąć działalność dywersyjną. Z kolei na terenie Protektoratu Czech i Moraw stwierdzono wywożenie przez Niemców zapasów miedzi i mosiądzu. Zdobyto także informację o rozbudowie szpitali i otrzymaniu przez tartaki w Protektoracie zwiększonych zamówień na baraki dla obozów koncentracyjnych. Poza tym dyrekcja kolei otrzymała wojenne rozkłady jazdy. Rozpoczęła się także akcja przerzutu broni i materiałów wybuchowych dla niemieckich dywersantów przez Śląsk Cieszyński. Wywiad polski otrzymał o tym dokładne informacje. Oprócz tego dekryptaż niemieckiej Enigmy pod koniec czerwca odczytał dwie ważne wiadomości o sporządzaniu przez niemieckie władze policyjne list proskrypcyjnych obywateli polskich, którzy po wybuchu wojny mieli zostać aresztowani. Na początku lipca wywiad uzyskał informację o możliwości ataku III Rzeszy na Polskę po żniwach. Informacje z poselstwa w Sztokholmie mówiły o wzmocnieniu przez Niemców propagandy antypolskiej w różnych niemieckich placówkach zagranicznych. Oprócz tego nadeszły ważne informacje o możliwości porozumienia pomiędzy III Rzeszą i Związkiem Radzieckim. Konsul generalny w Berlinie Stanisław Kara wysłał 11 lipca wiadomość do Oddziału II, w której ostrzegał przed możliwością podpisaniu układu między Berlinem i Moskwą. Ostrzeżenie te zostały zlekceważone, ponieważ uważano, że Nazizm i Komunizm nigdy nie będą ze sobą współpracować ze względu na poważne sprzeczności i wzajemne zwalczanie się przez III Rzeszę i Związek Radziecki. W lipcu 1939 r. nastąpiło także jedno ważne wydarzenie, które okazało się kluczowe dla zwycięstwa aliantów w drugiej wojnie światowej. Wszystko zaczęło się w dniach 9-10 stycznia kiedy w Paryżu spotkali się przedstawiciele wywiadów polskiego, francuskiego, brytyjskiego. Spotkanie było poświęcone niemieckiej maszynie szyfrującej Enigmie. Wówczas doszło do wymiany doświadczeń. Następnie w lipcu 1939 r. do Warszawy na zaproszenie polskiego wywiadu przyjechali z Francji mjr. Bertrand i kpt. Braqenié, a z Wielkiej Brytanii-kmdr. Denniston, kryptolog Knox i kmdr. Humphrey Sandwith. 26 i 27 lipca strona polska w tajnym ośrodku w Pyrach pod Warszawą pokazała Francuzom i Brytyjczykom kopie Enigmy oraz zapoznała ich z metodami czytania niemieckich szyfrów. Zaskoczyło to przedstawicieli Francji i Wielkiej Brytanii. Przekazano wtedy dwa egzemplarze Enigmy Francuzom i Brytyjczykom. Był to bezcenny dar, który umożliwił Brytyjczykom wygranie II wojny światowej. Polski wywiad próbował zacieśnić współpracę z brytyjskim wywiadem, poprzez próby zakupu w Anglii sprzętu technicznego zwłaszcza radiostacji średniego zasięgu. Jednak wybuch drugiej wojny światowej uniemożliwił zrealizowanie tych planów. Poza tym Polska zamówiła w Stanach Zjednoczonych radiostacje pracujące na półciężarówkach, które nie dotarły do Polski tak samo jak wozy radiopelengacyjne. W tym samym czasie polski wywiad zaczął współpracować z czeskim wywiadem. Przebywająca w Wielkiej Brytanii czechosłowacka grupa wywiadowcza płk. Frantiska Moravca nawiązała w kwietniu 1939 r. kontakt z polskim wywiadem. W maju 1939 r. wysłannik płk. Moravca mjr. Bartik wziął udział w rozmowach z polskimi oficerami wywiadu. Zaproponował współpracę wywiadu czeskiego w zdobywaniu informacji dotyczących sił zbrojnych III Rzeszy. Gen. Wacław Stachiewicz szef sztabu Naczelnego Wodza wyraził zgodę na współpracę z centralą wywiadu czeskiego w Londynie. Dzięki współpracy z czeskim wywiadem polski wywiad otrzymał cenne informacje dotyczące dyslokacji oddziałów niemieckich Protektoracie, wielkości produkcji w czeskich zakładach zbrojeniowych na potrzeby niemieckiej armii. Wywiad czeski dostarczył także informację o poszerzaniu przez Niemców dróg na Słowacji i Morawach i rozbudowie sieci kolejowej. Oprócz tego strona polska rozpoczęła organizację grup sabotażowo-dywersyjnych na Morawach i w Czechach, które po wybuchu wojny miały rozpocząć akcję sabotażowe. Wywiad czeski dostarczył także polskiemu II oddziałowi niemieckie mapy sztabowe z zaznaczonymi kierunkami ataku na Polskę z Moraw i Słowacji. Agent czeskiego wywiadu Paul Thümmel dostarczył mapę przedstawiająca rozmieszczenie sił niemieckich wraz z wykazem niemieckich oficerów wyznaczonych do realizacji planu Fall Weiss. Oprócz tego Thümmel dostarczył również listę Niemców, obywateli polskich współpracujących z Abwehrą. Poza owocną współpracą z Czechami polski wywiad nadal samodzielnie zdobywał bardzo wartościowe informacje. Oddział II zdobył informację o wywożeniu benzyny ze zbiorników z Duisburgu do składnic wojskowych. W niemieckim ministerstwie stwierdzono natomiast poszukiwania osób znających dobrze język polski. Rozpoznanie terenu wolnego miasta Gdańska dostarczyło z kolei ważnych informacji o przerzucie broni i członków SS i SA do Gdańska. Na początku sierpnia zdobyto informację o narastaniu niemieckich sił przy granicy z Polską. Zauważono transporty oddziałów i sprzętu. Placówki wywiadu dostarczały informacje o przygotowaniach mobilizacyjnych w niemieckich garnizonach oraz o ograniczeniach w sprzedaży Benzyny w Berlinie, Opolu, Kassel, Królewcu i Szczecinie. Niebezpieczeństwo wybuchu wojny potwierdzały zdobyte przez polski wywiad informację o tym, że zakłady chemiczne I.G.Farben w Bitterfeld pracowały w trybie wojennym. Wzmocniono obronę przeciwlotniczą zakładów, robotnikom rozdano maski przeciwgazowe

Ćwiczenia niemieckiej baterii przeciwlotniczej. 13 sierpnia 1939 roku.

22 sierpnia gen Tadeusz Kutrzeba dowódca armii "Poznań" otrzymał wiadomość z ekspozytury w Bydgoszczy o wyruszeniu z Frankfurtu do granicy z Polską dwóch kolumn samochodów ciężarowych z żołnierzami i towarzyszącymi im czołgami. 26 i 27 sierpnia wywiad polski zdobył informację o ogłoszeniu w III Rzeszy powszechnej mobilizacji. Zauważono poza tym w Prusach Wschodnich wprowadzenie wojennego rozkładu jazdy na kolei. W całych Niemczech zauważono wprowadzenie ograniczeń w ruchu kolejowym, handlowym i pocztowym. Wywiad polski zdobył wtedy informację o niemieckich transportach kolejowych z czołgami, działami, karabinami maszynowymi, które kierowały się w stronę granicy z Polską. Ppłk. Szymański w dniach 27-30 sierpnia odbył podróż terenową po nadgranicznym obszarze niemieckiego Pomorza Zachodniego. Zauważył w czasie podróży koncentrację niemieckich oddziałów zmotoryzowanych i pancernych przy granicy z Polską. Przekazał o tym informację do Sztabu Głównego Naczelnego Wodza. 30 sierpnia 1939 r. ppłk. dypl. Antoni Rosner w swoim raporcie meldował o przywożeniu do Gdańska niemieckich żołnierzy, a także o rekwizycji prywatnych samochodów, o wprowadzeniu zakazu sprzedaży benzyny oraz o gromadzeniu w mieście zapasów amunicji. Wieczorem 31 sierpnia do ekspozytury w Bydgoszczy zadzwonił jeden z agentów z Gdańska. Przekazał meldunek

"Przez most pontonowy maszerują goście". 

Następnie odwiesił słuchawkę, ponieważ telefony w Gdańsku były podsłuchiwane. Przez most pontonowy przechodzili niemieccy żołnierze z Prus Wschodnich do Wolnego Miasta Gdańska. W ostatnich dniach przed wybuchem wojny polski wywiad przekazał także brytyjskiemu wywiadowi informację o dyslokacji niemieckich oddziałów przy granicy z Polską oraz o sytuacji wojskowo-politycznej na terenie III Rzeszy, Wolnego Miasta Gdańska i protektoratu Czech i Moraw. W sierpniu 1939 roku polski wywiad rozpoznał prawidłowo rozmieszczenie 50% niemieckich sił przy granicy z Polską. Polski wywiad nie zdołał rozpoznać niemieckiej 12. DP w Prusach Wschodnich oraz kilku dywizji rezerwowych. Na Pomorzu nie rozpoznano XIX korpusu. Według polskiego wywiadu korpus ten znajdował się na Morawach. Oprócz tego nie rozpoznano prawidłowo niemieckich dywizji górskich. Jedynym poważnym błędem było umieszczenie XIX korpusu niemieckiego na kierunku południowym. Poza tym wywiad polski zebrał bardzo dokładne informacje o Niemieckich oddziałach wojskowych. 30 sierpnia ppłk. Mayer poinformował szefa wywiadu KOP mjr. Gubrskiego, że "Niemcy uderzą na nas lada chwila". 
Poza tym wywiad dostarczał tuż przed wybuchem wojny informacji o niemieckich prowokacjach granicznych i o akcjach dywersyjnych i sabotażowych. Wywiad wiedział o niemieckich siłach w Gdańsku skoncentrowanych do ataku na Westerplatte. Wieczorem 31 sierpnia 1939 r. polski wywiad oceniał, iż Niemcy zgromadzili przy granicy z Polską od 40 dywizji piechoty i 15 dywizji szybkich do 51 dywizji piechoty i 16 dywizji pancerno-zmotoryzowanych. Wywiad polski posiadał dokładne informacje o niemieckiej taktyce wojny błyskawicznej — Blitzkriegu. Informacje te nie zostały nigdy wykorzystane.



Bilans



Polski wywiad zdobył w 1939 r. wiele cennych informacji na temat niemieckich przygotowań do wojny. Nie zostały nigdy wykorzystane, ponieważ uniemożliwiło to przesadne zachowywanie tajemnicy wojskowej. Mjr. dypl. Jan Leśniak w opracowaniu dotyczącym klęski wrześniowej napisał

"Przesadne zachowanie tajemnicy wojskowej, a w szczególności nieinformowanie wojska tj. dowódców wielkich jednostek i oddziałów o stanie sił zbrojnych Niemiec, gdyż wydawnictwa Oddziału II docierały tylko do wyższych centralnych władz wojskowych, gdzie zresztą, jak się niejednokrotnie przekonałem, w wielu wypadkach nie były studiowane, a spoczywały w dobrze zabezpieczonych szafach". 
      
Poza tym marszałek Edward Rydz-Śmigły i jego szef sztabu gen. Wacław Stachiewicz uznali za nieprawdziwe bardzo ważne meldunki dotyczące koncentracji niemieckich oddziałów wojskowych przy granicy z Polską. Efektem tego było nierozpoznanie przez dowódców poszczególnych  armii zamiarów przeciwnika. Doprowadziło to do rozbicia armii "Pomorze", "Łódź", "Prusy" i "Modlin". Tak więc wywiad polski pracował dobrze, ale zawiodły Naczelne władze wojskowe, które nie potrafiły właściwie wykorzystać zdobytych przez wywiad informacji.


O autorze:

Szymon Waraksa student akademii pomorskiej w Słupsku pasjonujący się okresem II wojny światowej szczególnie kampanią wrześniową i wojskowością


Materiały źródłowe:

Batowski H., Między dwiema wojnami 1919-1939. Zarys historii dyplomatycznej, Kraków 2001.
Ciechanowski K.,  Armia Pomorze 1939, Warszawa 1983.
Colbern W.H., Polska. Styczeń-Sierpień 1939. Analizy i Prognozy, Komentarze do wydarzeń attaché wojskowego ambasady USA w Warszawie, oprac. B. Grzeloński, Warszawa 1986.
Jurga T.,Obrona Polski 1939,Warszawa 1990.
Kapera Z J., Polski Radiowywiad w sierpniu i wrześniu 1939 roku, Studia nad wywiadem i kontrwywiadem Polski w XX w, t.1, Szczecin 2016.
Kołakowski P., Czas Próby, Polski wywiad wojskowy wobec groźby wybuchu wojny w 1939 roku, Warszawa 2012.
Kołakowski P., Między Warszawą i Pragą. Polsko-Czechosłowackie stosunki wojskowo polityczne 1918-1939, Warszawa 2007.
Kołakowski P., Współpraca polskiego wywiadu wojskowego z Intelligence Service w drugiej połowie lat trzydziestych XX w, Dzieje Najnowsze, Rocznik XLIX, 2017.
Kmiecik T.,  Sztab Generalny(Główny) Wojska Polskiego w latach 1918-1939. Słupsk 2005
Lorbicki A, Wałdoch M., Chojnice 1939,Warszawa 2014.
Moczulski L., Wojna Polska 1939, Warszawa 2009.
Skóra W., Ekspozytura nr 3 Oddziału II Sztabu Naczelnego Wodza w Bydgoszczy we wrześniu 1939 r. Organizacja, Działania, Ewakuacja i próba bilansu, Wrześnień 1939 r. z perspektywy służb specjalnych II Rzeczypospolitej. Red. R. Majzner, Radomsko 2017.
Skóra W., Placówki Wywiadu Polskiego w Chojnicach. Przyczynek do dziejów Pomorza Zachodniego i Nadwiślańskiego w dwudziestoleciu międzywojennym, Chojnice 2012.
Skóra W., Służba konsularna Drugiej Rzeczypospolitej. Organizacja, Kadry i działalność, Toruń 2006.

4 komentarze:

  1. A kiedy znów ukarzą się twoje teksty? Z całym szacunkiem dla pana Waraski, ale czyta się go dosyć "monotonnie".

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakim cudem polski wywiad mógł otrzymać informację o planowanym ataku na 1 września 1939 roku jak w rozkazie Hitlera datą wyznaczającą rozpoczęcie działań wojennych przeciw Polsce był ranek 26 sierpnia. Ostateczny termin uległ zmianie na kilka chwil przed uderzeniem. Znane są nawet incydenty graniczne z powodu zamieszania w szeregach Wehrmachtu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny artykół, bardzo dobrze się czyta, cały artykuł łykłem od razu nie mogłem się oderwać, czekam na więcej panie Szymonie

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobry tekst. Polski wywiad do opisanych zmian doskonale orientował się w wszystkim co dotyczyło wojsk niemieckich. Zmiany personalne w tak ważnym momencie spowodowały, że polski wywiad dosłownie stracił z oczu niemieckie wojsko. W późniejszym okresie zabrakło strategicznej analizy posiadanych informacji i przepływu informacji, co podkreślił na końcu autor. Zajęcie Czechosłowacji jest przełomowe; z jednej strony oskrzydliło nas z Południa a z drugiej pokazało Niemcom słabość ich wojska i pozwoliło na reorganizację i zmianę koncepcji prowadzenia wojny. Niemcy były "skażane na wojnę " ale nie musiała to być wojna z Polską. O takim wyborze zdecydowała jednostronna deklaracja brytyjska z 31 marca 1939 r.

    OdpowiedzUsuń

Komentuj - to dla mnie najlepsza motywacja.