Martwy kierowca czołgu Średniego M4 "Sherman" Kolonia 6 marca 1945 roku, Niemcy. |
Martwy kierowca nazywał się Julian H. Patrick. Jego czołg brał udział w bitwie o Kolonie, bitwie niemieckich "Panther" przeciw czołgom amerykańskim. "Sherman" z powyższej fotografii został trafiony w osłonę działa z odległości 120-130m. Zajście miało miejsce niedaleko miejskiej Katedry. Pocisk przeciw pancerny 75mm, wystrzelony z armaty "Panthery", przebił wieżę pojazdu
zabijając ładowniczego, dowódcy natomiast urwało lewą nogę do kolana. Odłamki utknęły w obu nogach działonowego. Czołg stanął w płomieniach. Drugi pocisk niemieckiego czołgu, częściowo utknął w osłonie armaty, a częściowo rykoszetował zabijając kierowcę. Tuż po tym, ranny dowódca wyskoczył z pojazdu swoim włazem. Niestety umarł obok w wyniku utraty krwi z urwanej nogi. Tuż za nim, ta samą drogą ewakuował się działonowy. Był długo leczony w Anglii by uniknąć amputacji kończyn dolnych. Włazem w dachu wyskoczył strzelec KMu / pomocnik kierowcy, jako jedyny nie odniósł żadnych obrażeń.
Powiązane artykuły
Lubię takie notki. Gdzie żołnierze wymieniani są z nazwiska. To upamiętnia ich ofiarę. Nie zawsze trzeba pisać długi artykuł.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszym rozwoju bloga, będę wpadał.
Zgadzam się. Swoją drogą jest film bodajże z tej walki w Kolonii, ta Pantera została potem zniszczona przez Pershinga.
Usuń