czwartek, 30 marca 2023

Kiautschou - Niemiecka kolonia w Chinach i oblężenie Tsingtau

W 1897 roku zamordowano w Chinach dwóch misjonarzy ze zgromadzenia Werbistów. Był to pożądany pretekst dla Niemiec do wysunięcia żądań w kierunku chińskiego imperium — wzorem innych mocarstw XIX wieku, takich jak Anglia i Francja, które używały w szczególności siły militarnej do obrony swoich interesów gospodarczych w Azji. Niemcy zaczęły wywierać presję na osłabione cesarstwo. Chiny zgodziły się do licznych ustępstw w polityce handlowej, ale też musiały pogodzić się z utratą terytorium. Państwo Środka było również znacznie osłabione porażką w I wojnie chińsko-japońskiej z lat 1894/95. Okręty wojenne, które cesarz Wilhelm II wysłał na chińskie wybrzeże jako gest groźby, nie zawiodły. Chińczycy oddali część swojego kraju jako okup za pokój. Zajęcie pasa wybrzeża przez wojsko miało miejsce w 1897 roku. Rok później obszar Jiaozhou funkcjonujący w niemieckiej nomenklaturze jako Kiautschou na półwyspie Shantung (dziś: Szantung) został ogłoszony obszarem dzierżawionym przez Niemcy na okres 99 lat. Stolicą regionu było Tsingtau (dziś: Qingdao). Oprócz Rosji i Francji Anglia również dzierżawiła tereny w Chinach, także w prowincji Szantung. Poważne wewnętrzne niepokoje polityczne i udana interwencja mocarstw europejskich w trakcie Powstania Bokserów ostatecznie zwiastowały koniec Cesarstwa Chińskiego i doprowadziły w 1912 roku do powstania Republiki Chińskiej.


Kartka pocztowa z 1914 roku przedstawiająca plan miasta Tsingtau.


Zgodnie z wolą cesarza niemieckiego, Kiautschou miało stać się „wzorcowym miejscem kultury niemieckiej”. Tutaj, w Azji Wschodniej, powstało typowe małe niemieckie miasteczko z niezwykłą infrastrukturą. 
Nie zabrakło w nim urzędów, szkół, gazet, szpitali i nowoczesnego zaopatrzenia w wodę. Istniały również liczne obiekty rekreacyjne, w tym kurorty nadmorskie, duża biblioteka, popularne w Tsingtau obiekty do uprawiania sportów jeździeckich oraz dworzec kolejowy. W głąb lądu budowana była linia kolejowa o długości prawie 400 km, która miała zagospodarować złoża węgla. Ukończenie kolei było wielkim osiągnięciem dla miejscowej ludności, z drugiej strony setki rolników zostało przymusowo wywłaszczonych pod budowę linii. Oprócz dużego portu morskiego Tsingtau posiadało również port handlowy. Z ekonomicznego punktu widzenia Kiautschou rozwijało się dzięki subwencjom: Berlin dotował inwestycje niemieckich firm na tym terenie kwotami w milionach marek. Górzysty obszar dzierżawiony – najwyższą górą jest Lauschan na wschodniej granicy regionu o wysokości 1130 m – obejmował łącznie 552 km². Od strony lądu znajdowała się strefa neutralna o szerokości 50 kilometrów. Na początku 1914 roku dzierżawiony teren zamieszkiwało około 200 tysięcy osób. W samym Tsingtau mieszkało prawie 58 tysięcy ludzi, w tym 53 tysiące stanowili chińscy robotnicy, rzemieślnicy, kupcy i najemnicy, którzy mieszkali we własnych dzielnicach. Ponadto było tam około 2 tysiące Europejczyków i Amerykanów oraz garnizon niemiecki z prawie 2100 żołnierzami, głównie członkami III. Batalionu Morskiego. Kiautschou podlegało jurysdykcji Reichsmarineamtu i dlatego stanowisko gubernatora zajmował oficer marynarki. Żołnierze mieszkali w koszarach dalej na wschód od centrum. III. Batalion Morski (Seebatalion) rekrutował się głównie z ochotników, którzy zapisali się na dwuletnią służbę.

10 sierpnia 1914, Japonia zażądała kapitulacji i przekazania obszaru Kiaochou. Pięć dni później Japończycy, którzy znacznie przewyższali liczebnie Niemców, powtórzyli swoje żądanie. Jednak niemiecki gubernator był zdeterminowany, aby bronić wydzierżawionych terenów do ostatniego…
Jeśli ktoś odważyłby się zaatakować Tsingtau, to z pewnością od strony Zatoki Pochaj. Takie właśnie panowało przeświadczenie wśród teutońskich panów Kiautschou. W przypadku wojny Niemcy spodziewali się desantu z morza i odpowiednio wzmocnili swoje fortyfikacje. Siła artylerii była naprawdę ogromna. Działa Ciężkiego kalibru, dochodzące do 280 mm celowały w morze. W porcie kotwiczyła również eskadra wschodnioazjatyckich krążowników. Ta nazwa mówiła w zasadzie wszystko: Cesarstwo Niemieckie ogłosiło swoje roszczenia jako imperium kolonialne tutaj, w Azji Wschodniej. Eskadrę tworzyły dwa krążowniki pancerne, SMS „Scharnhorst” i SMS „Gneisenau”, a także trzy krążowniki. Jej dowódcą był hrabia von Spee.


Niemiecka bateria brzegowa w Tsingtau.


Jednak na początku sierpnia 1914 roku ten potężny atut już dawno opuścił zatokę. Z rozkazu Admiralicji Spee szukał konfrontacji na pełnym morzu, polował na okręty wojenne i statki handlowe nieprzyjaciela. To zagrało w ręce przeciwników. Obecność Niemiec w Chinach już dawno uczyniła z Japonii i Wielkiej Brytanii partnerów. Japonia, wzmocniona zwycięstwem w wojnie rosyjsko-japońskiej w 1905 roku, również chciała zbudować imperium kolonialne, oczywiście między innymi kosztem niemieckich posiadłości w Chinach.
Dlatego też już w sierpniu 1914 roku Japonia przygotowywała się do operacji desantowej na Tsingtau. Na samym początku tego światowego konfliktu, postawiła Niemcom ultimatum na bezwarunkową kapitulację Kiautschou. Po wygaśnięciu terminu, 23 sierpnia 1914 roku, Cesarstwo Japonii wypowiedziało wojnę Niemcom. Przygotowania do spodziewanej bitwy obronnej trwały w Twierdzy Tsingtau od początku sierpnia. Wszystkie siły, które były w jakiś sposób dostępne, zostały zmobilizowane. Podczas gdy większość kobiet i dzieci opuściła miasto statkiem lub pociągiem, mężczyźni — Niemcy i Austriacy napływali do wydzierżawionego obszaru z całych Chin. Szczególnie ważne było przybycie na czas wschodnioazjatyckiego oddziału morskiego z Pekinu i Tientsin: 500 elitarnych żołnierzy pod dowództwem podpułkownika Paula Kuhlo wzmocniło załogę fortecy. Udało im się również przyprowadzić ze sobą do Tsingtau kilka haubic i dział polowych. Garnizon posiadał również karabiny maszynowe. Jednak mimo wszelkich wysiłków, tylko prawie 4800 Niemców, Austriaków i chińskich ochotników zdołało się zebrać i było gotowych do obrony. Pomimo tego kapitan Alfred Meyer-Waldeck, gubernator niemieckiego terenu dzierżawionego uważał, że ma realne szanse utrzymania twierdzy. Zakładał, że wojna w Europie będzie krótka, a walki w Azji również wkrótce się skończą. Zapasy żywności i zwierzęta gospodarskie wystarczały na co najmniej półroczne oblężenie, wodę pitną dostarczało kilka studni w mieście. Obrońcy nie mogli jednak liczyć na żadne dostawy ani posiłki. Admiralicja niemiecka skreśliła Kiautschou z powodu układu sił w Azji Wschodniej. Jednak jeden ważny ładunek dotarł do twierdzy niemal w ostatniej chwili, parowiec przywiózł dwa samoloty Etrich A-II Taube. Jednak tylko jedna maszyna będzie w stanie wziąć udział w nadchodzącej bitwie. Podczas gdy Zatoka Kiautschou była minowana, małe pozostałe w porcie kanonierki patrolowały wybrzeże. Jedynym większym okrętem, który wciąż przebywał w porcie, był stary krążownik austriackiej marynarki wojennej, SMS „Kaiserin Elisabeth” z załogą liczącą nieco ponad 300 ludzi. Z wielkim wysiłkiem niektóre działa okrętu zostały zdemontowane i wykorzystane jako część fortyfikacji. Większość Austriaków została „spieszonych” i walczyła na lądzie.


Mapka sytuacyjna z przebiegu walk o Tsingtau od sierpnia do listopada 1914 roku.


Japońska blokada morska wydzierżawionego obszaru przez Niemców rozpoczęła się 27 sierpnia. Eskadra składająca się początkowo z dziewięciu okrętów, groźnie zakotwiczona od kilku dni w pobliżu Kiautschou, rozpoczęła ostrzał Tsingtau. W blokadzie brał również udział brytyjski liniowiec HMS „Triumph”.
Pomimo przewagi na wodzie, Japończycy wyraźnie dostrzegli słaby punkt niemieckiej obrony i dlatego chcieli zająć Tsingtau od lądu. Tam forteca była niewystarczająco zabezpieczona. Niemcy nie spodziewali się ataku od tej strony, licząc na neutralność Chin i traktowali rozbudowę umocnień na tym odcinku po macoszemu.
Japończycy nie mieli jednak żadnych skrupułów, jeśli chodzi o tego typu umowy. Naruszając chińską neutralność, wylądowali 2 września w północnym Szantungu. 


Desant japońskich żołnierzy w Kiautschou w 1914 roku.


Jednak droga do Tsingtau była długa, Japończycy mieli przed sobą jeszcze 180 kilometrów do pokonania. Niemcy, którzy byli znacznie mniej liczni, stosowali taktykę „spalonej ziemi”, niszcząc drogi, systemy kolejowe, mosty i inne obiekty o wartości militarnej oraz wycofując się coraz dalej w kierunku Twierdzy Tsingtau. Wojska japońskie posuwały się powoli w niesprzyjającym terenie. Do tego obfite opady dawały im się również we znaki na bezdrożach półwyspu Shantung.

18 września 1914 roku, miała miejsce pierwsza większa bitwa między Niemcami a Japończykami. Kolejne oddziały inwazyjne wylądowały w zatoce Lauschan, zaledwie 25 kilometrów na wschód od Tsingtau, ale wciąż poza zasięgiem niemieckich dział. Ponad 56 tysięcy Japończyków znalazło się w okolicy miasta i przygotowywało się do ataku na Tsingtau. Aktywne wsparcie zapewniały dwa bataliony brytyjskie liczące około 1,5 tysiąca żołnierzy. To wydawało się przypieczętować los niemieckiej bazy. Co mogło przeciwstawić się takiej przewadze? W kolejnych dniach Japończycy przebijali się coraz bliżej twierdzy. Oprócz przygniatającej przewadze liczebnej mieli jeszcze jeden atut, otrzymywali zaopatrzenie. Podczas gdy Japońskie oddziały były stale wzmacniane, a przede wszystkim zwiększały siłę ognia swojej artylerii, niemieccy obrońcy musieli bardzo uważać na broń i amunicję. Czas pracował dla Japonii.


Brytyjska ekspedycja wspierająca Japończyków w walce przeciwko Niemcom.


Niemcy posiadali jeden samolot i jednego pilota. Mimo to, byli w stanie skutecznie wykrywać pozycje wroga z powietrza i kierować na niego ogień ze swoich baterii artyleryjskich. Japończycy nieustannie musieli liczyć się z celnymi atakami artyleryjskimi. Pilot Gunther Plüschow, który szkolił się w lataniu dopiero na początku 1914 roku, często powodował spore zamieszanie na pozycjach wroga, również za pomocą domowej roboty bomb z puszek, prochu i gwoździ. Mimo wszelkich starań Japończykom nie udało się zestrzelić Plüschowa.

»Wraz ze mną cała niemiecka ojczyzna z dumą spogląda na bohaterów Tsingtau, którzy wypełniają swój obowiązek zgodnie ze słowem swego gubernatora. Abyście wszyscy byli pewni Mojej wdzięczności.

Wilhelm I.R.«

Oto telegram cesarza Wilhelma II z 27 października 1914 roku

28 września Japończycy całkowicie okrążyli Tsingtau, zamykając pierścień od strony lądu. Niemcy wcześniej opuścili swoje wysunięte pozycje i wycofali się do fortyfikacji. Na wschodzie, poniżej dużych stanowisk baterii w górach Iltis, Bismarck i Moltke, tam znajdowało się pięć dużych fortów piechoty, które mogły zapewnić żołnierzom ochronę. Składy amunicji i schrony były odporne na pociski artylerii. Japończycy musieli pokonać te przeszkody, jeśli chcieli posunąć się dalej. Fortyfikacje były usiane nawet dziesięcioma stanowiskami karabinów maszynowych i kilkoma moździerzami. Mimo przewagi liczebnej przebijanie się przez te stanowiska było bardzo niebezpieczne. Jednak nieustanny ostrzał artyleryjski staje się coraz trudniejszy do wytrzymania dla obrońców. Z dnia na dzień narastają zniszczenia w fortyfikacjach, jaki i w samym mieście.

Niemieckie stanowisko obserwacyjne artylerii na górze Bismarck w trakcie walk o miasto w 1914 roku.

Niemcy jednak nie mieli na razie zamiaru się poddawać. 2 października, wieczorem po zmroku, wschodnioazjatycki oddział piechoty morskiej w sile trzech kompanii podjął próbę kontrataku. Po krótkim czasie żołnierze jednak utknęli w silnym ogniu nieprzyjaciela. Podpułkownik Kuhlo musiał się wycofać, straty wyniosły 29 zabitych. Niemcy podejmowali nawet kontrataki na morzu. 17 października torpedowiec SMS „S 90”, dowodzony przez porucznika Paula Brunnera, zdołał przebić się przez linię blokady. Krótko po północy trzy torpedy rozerwały japoński krążownik „Takachiho”. Japończycy byli zupełnie zaskoczeni i nieprzygotowani na taki rozwój sytuacji, zginęło około 270 japońskich marynarzy. Po wykonaniu Zadania, kapitan Brunner osadził swoją łódź na plaży i wysadza ją w powietrze.
29 października losy bitwy były już przesądzone. Armada wroga zaczęła ostrzeliwać Tsingtau niemal nieprzerwanie przez wiele dni. 


Płoną zabudowania w oblężonym Tsingtau.


Jednak to, co nie padło ofiarą ciężkiej artylerii morskiej, nie pozostało całe. Na początku listopada Niemcy sami zaczynają wysadzać w powietrze wszelkie obiekty, które mogłyby się przydać nieprzyjacielowi.

»Poczucie dla spełnienia obowiązku aż do samego końca«.

Gubernator Meyer-Waldeck telegrafował te słowa do kajzera w sierpniu 1914 roku. Jednak w decydującym momencie niemiecki dowódca nie myślał o bezsensownym poświęceniu swoich ludzi. Kiedy niemieccy żołnierze zużyli amunicję, a nieprzyjaciel wkroczył już na teren miasta, Meyer-Waldeck trzeźwo ocenił sytuację. Wobec beznadziejnego położenia obrońców, 7 listopada przekazał Japończykom twierdzę Tsingtau. W odległych Niemczech zapanowała wielka troska o jeńców. W każdym razie ostatni raport od Meyer-Waldeck do Kaisera dotarła do Niemiec za pośrednictwem japońskich mediatorów. Chociaż jeńcy byli dobrze traktowani, ostatni obrońcy Tsingtau wrócili do Niemiec dopiero w styczniu 1920 roku.

Zniszczona niemiecka bateria artyleryjska Bismarck w listopadzie 1914 roku.


Dysproporcja sił w trakcie walk o tę „straconą kolonię” była naprawdę ogromna, wystarczy przyjrzeć się bliżej zestawieniu użytych oddziałów. Tym samym straty poniesione przez obie strony również zmuszają do refleksji.
Japończycy użyli w trakcie tej operacji około 58 tysięcy żołnierzy, między innymi z:
– 18. Dywizji Piechoty oraz części 15. Dywizji Piechoty, w tym:
– 3 pułki artylerii polowej, 3 baterie górskie.
– 5 batalionów inżynieryjnych, 4 bataliony oblężnicze, 4 bataliony kolejowe, oddział reflektorów.
– Samoloty zarówno startujące z okrętu-bazy, jak i z lotnisk polowych.
– 1 batalion z 24. Pułku Piechoty South Wales Borderers i 2 kompanie piechoty Sikhów, razem około 1500 ludzi (Ekspedycja brytyjska).

Eskadra Blokady morskiej składała się z 6 pancerników, w tym okręt flagowy „Suwo” i HMS „Triumph”, 3 krążowniki pancerne, 8 lekkich krążowników, okręt-baza wodnosamolotów „Wakamiya”, liczne niszczyciele i łodzie torpedowe.
Straty Japończyków podawane są w bardzo zróżnicowanych przedziałach. Tu realnym wydaje się około 3 tysięcy zabitych. Liczba rannych nie da się bliżej określić. Istnieją również szacunki mówiące nawet o 10 tysiącach poległych.

Niemieccy obrońcy mogli liczyć na około 4800 mężczyzn, w tym:
– III. Batalion morski cztery kompanie piechoty.
– Jedna konna Kompania, dwa plutony karabinów maszynowych (1299 ludzi)
– Wschodnioazjatycki oddział marynarki wojennej, w tym bateria ciężkich haubic polowych, 486 żołnierzy.
– Marynarski batalion artylerii Kiautschou (774 mężczyzn).
– Rezerwiści, Landwehr i Landsturm (1476 mężczyzn)

Około 150 Dział wszystkich kalibrów, w tym dwa działa 24 cm i cztery ciężkie haubice 28 cm, 5 kanonierek, 1 torpedowiec S 90, Krążownik „Kaiserin Elisabeth”, 1 samolot Typ Etrich A-II "Taube".
W trakcie obrony poległo około 220 Niemców, a 500 odniosło rany.

Na sam koniec jeszcze mała ciekawostka. Na japońskim okręcie-bazie dla wodnosamolotów „Wakamiya”, w trakcie działań pod Tsingtao znajdowały się cztery hydroplany. Był to pierwszy na świecie przypadek, gdy samoloty morskie z okrętu wojennego startowały do misji bojowej.



Materiały źródłowe:

Jork Artelt - "Tsingtau : deutsche Stadt und Festung in China 1897–1914"
John E. Sandrock - "A monetary history of the former german colony of kiaochou"
Michał Jarczyk - "Niemiecka kolonia Tsingtau w 1914 roku"



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj - to dla mnie najlepsza motywacja.